GROMDA 11: To była walka niczym w filmie Rocky! Balboa przełamuje twardego Parobca! [WIDEO]
Jesteśmy po main evencie GROMDA 11, który zachwycił! To była wojna niczym w filmie Rocky. Bartłomiej Domalik ostatecznie w piątej odsłonie przełamał twardziela – Łukasza Parobca.
”Balboa” w kolejnym pojedynku zmierzy się z Mateuszem ”Don Diego” Kubiszynem. Do ich pierwszego zestawienia doszło w formule K-1.
”Punisher” był niepokonany w GROMDZIE od piątej edycji. Doświadczony zawodnik MMA jest zwycięzcą turnieju gali GROMDA 8. Parobiec wielokrotnie pokazał charakter, kondycję i wytrzymałość. Łukasz nie tak dawno, bo w czerwcu skrzyżował rękawice z Mariuszem ”Mario” Kruczkiem. Walka dostarczyła mnóstwo emocji – nie brakowało zwrotów akcji. Łukasz wytrwał ciężkie chwile i cieszył się ze zwycięstwa przed czasem.
Domalik udowodnił, że jest zawodnikiem bardzo mocno bijącym i co ważne strasznie eksplozywnym. ”Balboa” zyskał kolejnych fanów, gdy przed czasem odprawił wielkiego gabarytowo – Dawida ”Maximusa” Żółtaszka. Bartłomiej wystąpił również na 9 edycji GROMDY, gdzie pokonał reprezentanta Wielkiej Brytanii – Marka Godbeera.
Wielka wojna!
Parobiec od początku pracował ciosami prostymi. ”Punisher” odpowiadał z kontry i szybko widzieliśmy rozbity łuk brwiowy Domalika. ”Balboa” przyśpieszył i rzucił rywala na deski, ale Parobiec nie zamierzał się poddać.
W drugiej odsłonie Łukasz zaczął zdobywać przewagę. Domalik trafił mocnym uderzeniem i ”Punisher” musiał szybko klinczować. W trzeciej rundzie Parobiec dalej był bardzo niebezpieczny, ale padł na deski. W czwartej odsłonie Bartłomiej zaczął zyskiwać przewagę. Łukasz poszedł na otwartą wojnę i chciał zaszokować publiczność. Parobiec trzykrotnie był liczony, ale pokazał ogromny charakter i wytrwał do końca.
W piątej rundzie Parobiec znów zapewnił zwrot akcji. Wydawało się, że ”Balboa” ma kryzys. Mimo wszystko Domalik ponownie przyśpieszył i powalił rywala. Tym razem doświadczony Parobiec nie był w stanie kontynuować walki.
Zobacz także:
Mirosław Okniński ma pomysł na kolejny pojedynek swojego syna. Uznany trener chciałby zobaczyć walkę Adama z… Mariuszem Pudzianowskim. Przypomnijmy, że Okniński trenował weterana KSW do pierwszych zawodowych walk.
Marcin Wrzosek w rozmowie z 6PAK wyjawił różnice pieniędzy w KSW, a walkami w freak fightach. ”Polish Zombie” nie ukrywa, że jest zadowolony ze swojej decyzji, aby toczyć pojedynki w freakowych organizacjach.