Jacek Murański pewny siebie: Ja już wiem jak skończy się nasz rewanż, najlepsze są niespodzianki!

Jacek Murański już niedługo stoczy swój drugi pojedynek w mieszanych sztukach walki. ”Muran” zapewnia, że priorytetem jest rewanż z Arkadiuszem Tańculą. 53-latek jest pewny siebie i gwarantuje, że dojdzie do niespodzianki.

Do ich pierwszego starcia doszło na FAME MMA 12. Pojedynek wzbudzał ogromne zainteresowanie, bowiem jest tutaj największy konflikt w historii polskich freak fightów. Murański został wysłuchany i pojedynek odbył się w rzymskiej klatce.

Tańcula od początku ruszył na przeciwnika i po jednym z uderzeń rzucił na deski Murańskiego. Jacek szybko doszedł do siebie i przyjmował kolejne uderzenia – serca do walki nie można mu odmówić. ”Muran” próbował jeszcze zaskoczyć frontami, lecz to było zdecydowanie za mało. Po kolejnym faulu Murański przegrał przez dyskwalifikację.

Doszło podczas rozgrzewki do zerwania bicepsa i na własne ryzyko wyszedłem. Dzisiaj w Gdyni na usg doszło zerwanie dwugłowego w prawej i naderwanie w lewej. Wyszedłem na własne ryzyko ukrywając te kontuzje. Mogłem się napi**dalać 10 rund, nie powaliłby mnie. Jedną ręką, 5 dni przygotowań, nie ma c*ja nie powaliłby mnie, nie ma takiej opcji. Nikt mnie nie powali – powiedział tuż po walce Murański.

Jak się później okazało kontuzji przed i po walce było zdecydowanie więcej…

No to : ” KAWA NA ŁAWĘ ” . Jestem już po pełnej diagnostyce w Poznaniu w Klinice REHASPORT ” gdzie skierowany zostałem przez Federację @famemmatv I czekam na w sumie 3 operacje !!! Do wszystkich niedowiarków, obśmiewaczy i zwykłych hejterów- jutro będę miał zszywany zerwany ( nie naderwany lecz ZERWANY !!!) biceps lewej ręki. Następny pod nóż idzie prawa noga ( zerwane więzadło) , a na koniec pod nóż idzie łokieć prawej ręki . Także walczyłem z jedną sprawną w pełni kończyną a jest to moja slabsza lewa noga . Teraz już wiem czemu gilotyna zapięta lewą ręką z zerwanym bicepsem nie mogła się udać ( chirurg powiedział mi , że w lewej ręce miałem siły tyle co małe dziecko ) , gdyż w normalnych okolicznościach w tej mojej gilotynie głowa tańculi zostałaby na AMEN ) . Teraz już wiem czemu nie mogły dojść do celu ( czyli kolan tańculi) moje frontowe kopnięcia….zerwane więzadła. … Mimo wszystko szkoda, gdyż mimo, że rozpadałem się podczas walki na części a mózg przeszywał mi wściekły ból , to w 5rundzie na pewno byłaby wojna o WSZYSTKO , byłby ogień a wtedy wszystko jest możliwe. Ps . I tak już osobiście- ktoś taki jak tchórz marcin najman ma czelność mnie oceniać….Naprawdę ? Przecież ten typ po 1 ) z takimi urazami nie wyszedłby do walki. A po 2 ) jeżeli już by wyszedł to tylko po wypłatę …gdyż po pierwszym uderzeniu tańculi szukałby poddania. Lub szukałby sędziego Jarosza z okrzykiem ” ałła ałła ałła ” . A za głosy poparcia i głosy rozsądku bardzo dzìekuję.

Murański pewny siebie!

Jacek Murański jest pewny siebie przed potencjalnym rewanżem z Arkadiuszem Tańculą. Niewykluczone, że do takiego zestawienia dojdzie w niedalekiej przyszłości.

Ooooo. Pękła bańka na ebe ebe. Więc równeż gdy ” pęknie raka tańculi bańka” będzie już jasne co kryje się pod hasłem ” RÓŻOWA LANDRYNKA ” . Ps 1 . Ten głupeczek tańcula podczas wywiadu dla Hubert Mściwujewski całkiem serio pytał o to czy gdyby ” zabił Murańskiego w klatce” to czy grozi mu jakąś odpowiedzialność. Głupeczku ty całkowicie mylne wnioski wyciągnąłeś z pierwszej sytuacji czyli gdy wyszedłem do walki z tobą z jedną tylko sprawną kończyną. Raz nie zawsze chyba, że mi dopłacą za oskalpowanie ciebie ze związanymi rękoma. Ps 2 . Widziałem twoje” popisy ” podczas sparingu z Krystianem Rosą (no i te nieudolne próby naśladowania moich frontów…cudo ). Ogólnie szału nie ma. Ja już wiem jak skończy się nasz rewanż. Ty pewnie jeszcze wypierasz… ale to dobrze bo najlepsze w życiu są niespodzianki raku tanculo

To dobry pomysł?