James Gallagher po pierwszej porażce: Inspiracją jest dla mnie McGregor
W miniony weekend wojownik wagi koguciej, James Gallagher (7-1), po raz pierwszy w karierze musiał przełknąć gorycz porażki. Kontrowersyjny Irlandczyk zapewnił jednak, że nie zmieni swojego stylu bycia i wróci silniejszy. Przyznał też, że inspirację zamierza czerpać ze swojego rodaka, Conora McGregora.
Gallagher znany jest z przesadnego wręcz eksponowania wielkiej pewności siebie. Nie inaczej było przed starciem z Ricky’m Bandejasem (11-1), którego „The Strabanimal” chętnie prowokował. Rzeczywistość okazała się jednak dla Irlandczyka brutalna – w ostatni piątek podczas gali Bellator 204 Bandejas ciężko znokautował go już w pierwszej rundzie.
Krótko po porażce James Gallagher napisał na swoim Instagramie, że nadal zamierza być „takim samym bezczelnym sku*wysynem”. Do swoich hejterów zwrócił się słowami: „pie*dolcie się, dostałem właśnie równowartość waszej rocznej pensji robiąc to, co kocham”.
Swoją myśl, choć w nieco bardziej cenzuralnych słowach, Gallagher rozwinął w programie „Ariel Halwani’s MMA Show”.
„Chodzę z podniesioną głową. Przyjmę tę porażkę jak mężczyzna. Przyjmę ją, dosłownie, na szczękę – tak, jak stało się to w walce. Jestem z siebie dumny, bo staję do walki i kładę wszystko na szali. Teraz myślę już o powrocie. Bandejas pokazał mi, nad czym muszę jeszcze pracować, a ja zrobię wszystko, by wrócić silniejszy i zostać mistrzem świata. Jestem na sto procent pewny, że będę mistrzem. Nie pozwolę, by ta porażka mnie osłabiła. Zostałem pokonany, ale nie zostałem złamany”
– mówił Gallagher w programie.
Irlandczyk przyznał, że inspiracją jest dla niego Conor McGregor, który przegrał przed czasem z Nate’em Diazem, lecz w kolejnym występie udanie mu się zrewanżował.
„Widzę, jak on sobie z tym poradził i to jest moja inspiracja. Ale też w ten sposób wychowali mnie moi rodzice – by nigdy przed niczym nie uciekać. Jeśli powiem, że jestem największy w historii, a zostanę pokonany, to oczywiście jest to duża wpadka, ale nie boję się tego. Biorę to wszystko na klatę i ruszam dalej”
– zadeklarował.
Porażkę z Bandajasem James Gallagher poniósł w swoim piątym występie dla Bellatora. Wcześniejsze cztery walki wygrywał – trzy z nich przez poddanie.