John McCarthy komentuje „śmierdzący incydent” podczas starcia Felice Herrig z Justine Kish: Walka powinna być przerwana
Do dość nietypowego zdarzenia doszło podczas minionej gali UFC Fight Night 112 w Oklahoma City. Otóż pod koniec trzeciej rundy walki Felice Herrig (13-6) z Justine Kish (6-1) na macie pojawiły się… fekalia. Jak się okazało, należały one do Kish, która obroniła się przed duszeniem zza pleców, ale przegrała z własnym organizmem. Ostatecznie zawodniczka uległa również swojej rywalce przez jednogłośną decyzję sędziów (30-26, 30-26, 29-27).
Felice Herrig makes it THREE in a row with another big win over a game Justine Kish! Do work Lil’ Bulldog! #UFCOKC https://t.co/r6akJqLzuX
— FOX Sports: UFC (@UFCONFOX) 26 czerwca 2017
Skomentowała również całe zajście w swoich mediach społecznościowych, obracając to w żart:
I am a warrior, and I will never quit #ShitHappens haha be back soon.
— Justine Kish (@JustineKish) 26 czerwca 2017
Co ciekawe, sędzia Big John McCarthy, zapytany o opinię stwierdził, że walka powinna zostać natychmiast przerwana:
The fight’s over. You cannot expect a fighter to compete with someone who has fecal matter on them. There is no timeout or cleanup #AskBJM https://t.co/UD7A6I6P9G
— Big John McCarthy (@JohnMcCarthyMMA) 26 czerwca 2017
It is scored as a TKO loss for the fighter who loses control of their bladder or bowels #AskBJM https://t.co/Ns5oDR4JGF
— Big John McCarthy (@JohnMcCarthyMMA) 26 czerwca 2017