Zawodnik KSW ostro o ostatniej walce Popka: To nie jest zawodnik! Niczego sobą nie reprezentuje!
Daniel Rutkowski w rozmowie z TVP Sport zdradził, że sobotni pojedynek w KSW jest ostatnim w kontrakcie. ”Rutek” nie wyklucza podpisanie nowego kontraktu – tak jak i związania się z inną organizacją. Zapaśnik z Radomia zdradził, że w przyszłym roku czekają go kolejne starcie w PRIME SHOW MMA. Rutkowski jest otwarty na starcie z Kasjuszem ”Don Kasjo” Życińskim czy dużo większymi gabarytowo freakami.
33-latek najbliższy pojedynek stoczy w sobotę na gali XTB KSW 77 w Gliwicach. Będzie to ciekawe zestawienie z Lom-Ali Eskijewem (20-5).
Rutkowski ma za sobą już jeden pojedynek w freakowej organizacji. Było to typowo sportowo starcie w boksie z Piotrem Pająkiem. ”Rutek” przed własną publicznością po czterech rundach wygrał jednogłośną decyzją sędziów. Daniel wrócił też na odpowiednie tory po nieudanej walce o tytuł, bowiem na KSW 73 pewnie wypunktował Reginaldo Vieirę.
Rutkowski ostro o postawie Popka!
Daniel Rutkowski w rozmowie z TVP Sport w mocnych słowach wypowiedział się o postawie Popka. Zawodnik KSW zapewnia, że ”Król Albanii” nie jest sportowcem!
Oglądałem, jak najbardziej, ale Popek to też nie jest zawodnik. Gość, który niczego sobą nie reprezentuje. Ćpun, pewnych rzeczy nie oszukamy. Albo jesteś sportowcem i trenujesz, albo udajesz. On miał ze 120 kilogramów i przegrał. Albo masz serce i wchodzisz, żeby naprawdę walczyć, albo wychodzisz dla pieniędzy.
Było pytanie o potencjalne starcie z Kasjuszem Życińskim.
Zdecydowanie, jak najbardziej bym chciał. On jest taki pewny siebie, że mnie zdeklasuje, ale Kasjo, jak najbardziej jestem chętny, żeby się przekonać. Tylko z tobą nie jakieś trzy rundy. 10-12 rund, żeby to miało jakiś sens. On jest jednak dobrym pięściarzem, trochę w tym boksie czasu spędził. Jest większy, dłuższy, potrafi uderzyć, umie zagarnąć, schować się, więc ta walka ma sens, ale tylko przy ośmiu rundach i w górę (..) Bardzo chętnie. I Popek, i Kasjo, i „Ochroniarz z Tindera”. Każdy, kto jest duży.
Maciej Ławrynowicz postanowił zapytać ”Rutka” jak się czuł w otoczeniu freak fightów.
Odnaleźć się nie odnalazłem, bo to całkiem inny świat. Głupi, patologiczny świat. Bardziej zależy ludziom na ubliżaniu, na robieniu show a nie na sporcie. Nie odnalazłem się, ale wiedziałem, w co wchodzę. Każdy wie, jakim jestem zawodnikiem. Wyszedłem, zrobiłem co swoje i to najważniejsze. Ogólnie oprawa, kwestie marketingowe są tam na najwyższym poziomie. Szkoda tylko tej patologii, która jest pokazywana dzieciom (…) Nie przerosła, bo ja też widziałem już niejedną taką konferencję. Po prostu to chore, że ludzie robią takie rzeczy dla pieniędzy, żeby więcej zarobić. Wiem, że mają to nakazane z góry. Ich sprawa tak naprawdę. Ja jak w to wchodziłem, to wiedziałem, że mi nikt nie może niczego nakazać, niczego powiedzieć. Ja pokazałem siebie z tej strony, którą pokazuje zawsze (…) Chyba tylko mój przeciwnik. On był normalny. Nie wywyższał się, traktował innych z szacunkiem. Chyba tylko on, bo reszta pajacowała, robiła show. Zaskoczył mnie też w trakcie walki, bo myślałem, że będzie dużo mocniejszy, niż był. Mówił, że jest bardzo mocny i mnie zaskoczył, bo jednak tak nie było.
Całą rozmowę możecie zobaczyć [TUTAJ]
Zobacz także:
Powstaje kolejna nowa organizacja! Trzeba przyznać, że na rynku jest już naprawdę duży przesyt. Mimo wszystko Zbigniew Stonoga zamierza zaryzykować i spróbować w zupełnie inny sposób przyciągnąć publiczność. Nazwa nowej organizacji, to Freak Night.
Izu Ugonoh utytułowany kickboxer, doświadczony pięściarz, a teraz zawodnik MMA został zapytany o potencjalne starcie w freakowych organizacjach. Co ciekawe Izu nie zamierza mówić nie!