Wściekły Marcin Wrzosek po walce z Szeligą: Nie tak to miało wyglądać [WIDEO]
Wczoraj miała miejsce jedna z najlepszych gal w historii freak-fightów, czyli FAME MMA 17. Trzecią z kolei walką było starcie, w którym naprzeciw siebie stanęli Piotr Szeliga oraz Marcin Wrzosek. Walka została przerwana przed upływem pierwszej minuty, ze względu na kontuzję „The Polish Zombie”.
Obaj panowie weszli spokojnie w pojedynek. Do 30 sekundy walki zostały wyprowadzone tylko pojedyncze ciosy. Wtedy doszło potężnego kopnięcia „Szeliego”, po którym były mistrz KSW upadł w niefortunny sposób. Prawdopodobne złamanie ręki lub po prostu jej poważne uszkodzenie uniemożliwiło kontynuowanie walki Wrzoskowi. W związku z tym to ręka Szeligi została uniesiona w górę.
Marcin Wrzosek zabiera głos: Mam nadzieję, że dojdzie do rewanżu!
W najgorszych koszmarach nie wyobraziłbym sobie takiego scenariusza. Tam nie padł nawet żaden cios, walka została zakończona przez niefortunny upadek. Miałem wyprostowaną rękę jak amator i po prostu wygięła mi się w drugą stronę. Nie wiem co się stało…czy poszła torebka stawowa, czy strzelił łokieć. (…) Podejrzewam, że ani on, ani ja nie chcielibyśmy wygrać w ten sposób. Mam nadzieję, że dojdzie do rewanżu. Piotrek sam powiedział, że robimy rewanż.
Aktualny zawodnik FAME wypowiedział się także na temat swojego przeciwnika!
Można o Piotrze powiedzieć wiele złych rzeczy, ale nie to, że nie ma jaj do walki. Nie bierze sobie lekkich przeciwników no i to miała być kolejna, mocna bitka. Skończyło jak się skończyło…jestem bardzo rozczarowany.
Cała rozmowa z Marcinem Wrzoskiem poniżej:
Zobacz także:
Dominik Zadora doświadczony kick-boxer postanowił zareagować. Były mistrz Fight Exclusive Night w mediach społecznościowych skomentował tłumaczenia Amadeusza Roślika tuż po main evencie FAME MMA 17 w Krakowie. ”Ferrari” przed walką zapewniał, że w przypadku przegranej nie będzie żadnego tłumaczenia. Rzeczywistość jest jednak inna.
To był kapitalny występ. Skończnie w wykonaniu Alan Kwieciński jest mocnym z kandydatem jeśli chodzi o najlepszy nokaut w historii freakowej organizacji. ”Alanik” udowodnił, że w swojej formule jest niebezpieczny i może zaskoczyć. Były uczestnik ”Ekipy z Warszawy” tuż po walce w mocnych słowach wypowiedział się o Pawle Bombie. Kwieciński zapowiada, że ”Scarface” nie wejdzie już do klubu WCA Fight Team.