UFC 275: Valentina Shevchenko po ciężkiej walce i wielu kłopotach broni pas w starciu z Tailą Santos
Valentina Shevchenko (23-3) pokonała Tailę Santos (19-2) niejednogłośną decyzją w co-main evencie gali UFC 275. Kirgizka obroniła pas wagi muszej.
Shevchenko zaczęła walkę spokojnie. Po próbie superman puncha wyczekiwała na kolejne akcje. Santos próbowała jednej akcji, później ruszyła z kolejną szarżą. Pojedynek trafił do klinczu. Tu dominująca pozycję uzyskała aktualna mistrzyni. Shevchenko zapięła klamrę i uderzała rywalkę barkiem. Nie udało się jej obalić a Santos ładnie ją skontrowała. Brazylijka zaszła za plecy dominatorki wagi muszej. Santos próbowała duszenie. Nie udawało się jej przełożyć ręki pod brodą rywalki, ale stosowała uciskówki. Shevchenko biła do tyłu, ale do końca rundy pozostała w niekorzystnej pozycji.
Drugą rundę Shevchenko zaczęła nieco aktywniej. Po kilku ciosach i kopnięciach pojedynek przeniósł się do klinczu. Tym razem jednak to pretendentka była stroną dociskającą. Na dodatek udało się jej też obalić rywalkę. Z dołu Shevchenko była jednak bardzo aktywna i zadawała sporo ciosów. Brak aktywności zawodniczki z góry sprawił, że sędzia w końcu podniósł walkę. Shevchenko ładnie zaatakowała middle kickiem a potem efektownym rzutem przeniosła walkę do parteru. Santos znakomicie przetoczyła i ponownie znalazła się na górze.
Trzecia runda zaczęła się nietypowo. Santos po kilku sekundach zasygnalizowała, że… zapomniałą ochraniacza na zęby. Shevchenko znakomicie kopała na korpus rywalki. Mistrzyni obaliła Brazylijkę, ale nie utrzymała jej na dole. „Bullet” ewidentnie walczyła dość spięta bojąc się skrócenia dystansu. Santos zepchnęła ją na siatkę a potem bardzo ładnie obaliła. Pretendentka ponownie spróbowała zajścia za plecy. Santos podjęła też próbę poddania za pomocą naciskówki. Sytuacja wyglądała podobnie jak w pierwszej rundzie. Brazylijka była wpięta za plecami a Kirgizka uderzała ciosami do tyłu.
Mimo znakomitej pracy Santos miała ona spory problem. Ciosy mistrzyni sprawiły bowiem, że jej oko się zamknęła. Shevchenko starała się to wykorzystywać i atakowała raz po raz. Stójkowa przewaga mistrzyni była coraz bardziej wyraźna. Shevchenko okrutnie karała rywalkę, która nie miała szansy widzieć wielu ciosów. Santos w samej końcówce zdołała jeszcze obalić rywalkę.
Lekarz obejrzał Brazylijkę przed piątą rundą, ale dopuścił ją do dalszej walki. Po kilku mocnych ciosach Shevchenko przeniosła walkę do parteru. Tam Santos ponownie zaszła za plecy. Tym razem jednak dość szybko została zrzucona. „Bullet” w stójce wróciła do rozbijania pretendentki. Wielokrotna mistrzyni świata z muay thai korzystała z ciosów i kopnięć, ale potem ponownie ruszyła po obalenie. Będąc z góry Shevchenko stosowała krótkie ciosy, przede wszystkim skupiała się jednak na kontroli.
O wyniku pojedynku musieli zdecydować sędziowie. Decyzja była niejednogłośna. 48-47 dla Shevchenko, 48-47 dla Santos i w końcu… 49-46 dla Shevchenko. Kirgizka obroniła swój pas po raz siódmy.
Zobacz także:
Kolejna numerowana gala UFC, tym razem jednak w Singapurze. Oprócz dwóch walk mistrzowskich wydarzeniem jest również powrót Joanny Jędrzejczyk na wyczekiwany rewanż.
Za nami gala Silesian MMA 6, na której poznaliśmy mistrza wagi lekkiej, a został nim Krystian Blezień. Oprócz tego fani mogli oglądać dziewięć emocjonujących pojedynków. Szczególnie w pamięci zapadł szybki nokaut Michała Hawro, który ekspresowo zastopował Marcina Maleszewskiego.
Wczoraj w Kępnie odbyła się gala SCF 2, której właścicielem jest były zawodnik KSW, a obecnie gwiazdor walki wieczoru gali Prime 2: Kosmos – Grzegorz Szulakowski. Na tej gali kibice oglądali pojedynek dwóch zawodników… bez rąk!