Tragedia na sparingu! 29-letni zawodnik MMA nie żyje
Mamy przykrą informację. Do tragedii doszło na sparingu. Nie żyje Muhammadali Saidov reprezentujący Tadżykistan. Zawodnik MMA po mocnym uderzeniu w głowę trafił do szpitala z poważnym urazem.
Fighter posiadał biały pas w brazylijskim jiu-jitsu. Saidov stawiał na karierę w mieszanych sztukach walki. Na swoim koncie miał dwa zwycięstwa.
Tadżyk przebywał w Stanach Zjednoczonych i właśnie tam doszło do tragedii na sparingu. 29-latek przyjął mocne uderzenie w głowę, po którym szybko został przetransportowany do szpitala. Okazało się, że doszło do wylewu krwi do mózgu. W szpitalu zapadł w śpiączkę i został podłączony do aparatury podtrzymującej życie.
Smutny finał!
Jak podaje TASS (rosyjska agencja informacyjna) zawodnik zmarł.
Został trafiony podczas sparingu, wtedy zaczął się wylew krwi do mózgu. Był w śpiączce, żył tylko dzięki aparaturze podtrzymującej życie. Noc wcześniej lekarze stwierdzili, że nie mogą nic zrobić i odłączyli go – powiedział jeden z członków zespołu.
Siadov osierocił czworo dzieci. Zawodnik MMA miał zaledwie 29 lat.
Zobacz także:
Patryk Kaczmarczyk (9-2) na twitterze wypowiedział się o postawie Denisa Załęckiego. ”Bad Boy” w sobotę podczas High League 6 w Katowicach doznał trzeciej przegranej z rzędu. Trzeba przyznać, że nie wyglądało to dobrze… Kto teraz? Rewanż z Alanem ”Alanikiem” Kwiecińskim czy wyczekiwana walka przez fanów freak fightów z Kasjuszem ”Don Kasjo” Życińskim?
Maciej Turski na twitterze postanowił skomentować kontrowersje, które pojawiły się po sobotniej walce Denisa Załęckiego. ”Bad Boy” doznał trzeciej przegranej z rzędu i trzeba przyznać, że walka w Katowicach nie wyglądała dobrze. Załęcki już w pierwszej odsłonie został zdyskwalifikowany. W starciu na zasadach boksu (małe rękawice) – widzieliśmy kolano i kopnięcie co jest oczywiście zabronione.