Szymon Kołecki o wygranej Pudziana na KSW 70: Pokonanie napompowanego dodatkowym hamburgerem rywala nie jest powodem do dumy
Szymon Kołecki, czyli ostatni pogromca Mariusza Pudzianowskiego nie jest pod wrażeniem występu Pudziana na minionej gali KSW 70 w Łodzi. O wygranej Pudziana z Michałem Materlą rozmawiał on z Arturem Mazurem w programie Klatka po Klatce.
Pudzianowski zaskoczył całe środowisko mieszanych sztuk walki w Polsce, kiedy to znokautował w pierwszej rundzie faworyzowanego przez większą jego część Michała Materlę. Pudzian na odprawienie legendy potrzebował nieco ponad 100 sekund:
Mimo efektownej wygranej, Pudzianowski nie zrobił wrażenia na Szymonie Kołeckim, który wcale nie uważa tej wiktorii za powód do dumy.
Szymon Kołecki o wygranej Pudziana na KSW 70: To, że pokonał napompowanego dodatkowym hamburgerem rywala nie jest powodem do dumy
Szymon Kołecki, który w marcu 2019 roku wygrał z Pudzianem przez jego kontuzję na gali KSW 47, teraz w taki sposób komentuje wiktorię jednego z najpopularniejszych zawodników MMA w historii naszego kraju:
„Mariusz Pudzianowski nie jest nadzwyczajnym zawodnikiem. To nie jest żadna czołówka światowa. Tutaj to, że pokonał Michała Materlę, zawodnika z dwóch kategorii niżej, który sztucznie napompował tę wagę dodatkowym hamburgerem to nie jest jakiś powód do dumy. Tym bardziej, że etap Michała Materli zbliża się do etapu Pawła Nastuli, na którego też trzeba było długo czekać, by miał końcówkę swojej kariery i można go było pokonać. Nigdy nie zgodzę się z tym, że Mariusz jest na poziomie Phila De Friesa czy Michała Andryszaka czy tym podobnych zawodników. Oczywiście wygrać można z każdym i Mariusz może wygrać z każdym, ale obiektywnie – moim zdaniem – to nie jest ten sam poziom.”
Cały program Klatka po Klatce do sprawdzenia poniżej:
A Wy zgadzacie się z Szymonem Kołeckim? Mariusz Pudzianowski wygraną z Michałem Materlą, gdzie był skazywany na porażkę, wcale niczego wielkiego nie udowodnił?
Zobacz także:
Amadeusz Roślik na insta stories zdradził, że nie pojawi się na sobotniej gali High League 3 w Ergo Arenie. ”Ferrari” zapewnia, że włodarze obu federacji poprosili go, aby nie przyjeżdżał i nie robił dymów. Przypomnijmy, że w ostatnich dniach Roślik ma mocny konflikt z Pawłem Bombą czyli ex Kamili ”Zusje” Smoguleckiej.
Alan Kwieciński już w najbliższą sobotę stoczy ważny pojedynek na High League 3 w Ergo Arenie. W formule K-1 w małych rękawicach zmierzy się z Dawidem Załęckim. ”Alanik” podkreśla, że nie ma presji, bowiem nic nie musi nikomu udowadniać. Warto podkreślić, że jest to jego czwarty pojedynek w tym roku.