Szybkie zwycięstwo Głowackiego! Komentatorzy o rywalu Polaka: Śmiechu warte, co daje taka walka?
Krzysztof Głowacki (32-3, 19 KO) wraca na odpowiednie tory przed własną publicznością w Wałczu. Mimo wszystko nie tak były mistrz świata wyobrażał sobie dzisiejszą walkę. Głowacki sam wydawał się zaskoczony, bowiem przeciwnik nie próbował nawet odpowiadać ciosami. Ostatecznie walka zakończyła się już w czwartej odsłonie.
Wcześniej w ringu zameldował się prospekt – Mateusz Tryc (14-0, 7 KO), który miał spore problemy z Omarem Garcią (17-7, 14 KO). Tryc wygrał jednogłośną decyzją sędziów, ale w pewnym momencie wydawał się nawet podłączony po jednym z mocniejszych ataków przeciwnika. Pięściarz z Wenezueli zaryzykował i próbował do samego końca zaskoczyć.
Warto wspomnieć o zwycięstwie Kamila Bednarka (11-0, 6 KO), który również wygrał jednogłośną decyzją sędziów.
Komentatorzy nie zamierzali udawać!
Szkoda w tej sytuacji Krzysztofa Głowackiego (32-3, 19 KO), który liczył dziś na dużo większe wyzwanie. Przeciwnik nawet przez moment nie zaskoczył i mało kiedy odpowiadał na ataki naszego reprezentanta. ”Główka” ostatecznie w czwartej rundzie zdemolował Francisco Rivasa Ruiza (16-4, 5 KO).
To samo dostrzegli komentatorzy Piotr Jagiełło i Albert Sosnowski. Takie słowa padły podczas pojedynku:
śmiechu warte, walka z workiem, to jest bieda umiejętności bokserskich, po co taka walka – co ona daje, zero zagrożenia, niepotrzebny pojedynek, jedynie co można powiedzieć to że godnie przyjmuje ciosy.
Głowacki już w pierwszej rundzie miał rywala na deskach i wydawało się, że zaraz będziemy mieli koniec. Sędzia dał Meksykaninowi szansę. Następne dwa liczenia nastąpiły w czwartej rundzie. Trener Ruiza rzucił ręcznik.
Zobacz także:
Podczas pierwszej konfrontacji słownej Denisa Załęckiego z Mateuszem Kubiszynem nie brakowało tak zwanych dymów. Padły mocne słowa i wydaje się, że na pierwszej konferencji High League 3 może być grubo. Do ich starcia dojdzie czwartego czerwca w Ergo Arenie. Pojedynek został zakontraktowany w formule MMA.
Robi się ciekawie. Dopiero zostało ogłoszone starcie między Kamilą Wybrańczyk, a Ewą Brodnicką i już pojawiają się pierwsze ”szpileczki”. Jak się okazuje w przygotowaniach ”Kamiszki” pomaga… Ewa Piątkowska, która wiadomo nie od dziś – ma duży konflikt z Brodnicką.