Szpilka zrezygnował z boksu? Zaskakujące słowa sportowca!

Niedawno gościem „Jurasówki”, prowadzonej przez Łukasza Jurkowskiego (17-11), był Artur Szpilka. Polski bokser opowiedział „Jurasowi” o swojej bokserskiej przyszłości, która może jest krótsza, niż niektórym się wydaje.

W ostatnim czasie Szpilka uaktywnił się w mediach. Znaczący wpływ na to miała kontuzja pięściarza, przez co musiał on przejść operację. Od zabiegu minęły prawie dwa miesiące. „Szpila” opowiedział, jak obecnie wygląda jego sytuacja.

Od 1 czerwca wznawiam treningi. Jestem dwa miesiące po operacji, mam już pełny zakres ręki, ale do pełnej sprawności dojdę za jakiś czas. Każdy mnie przestrzega, bo z kontuzją, jaką miałem, nie ma żartów.

Niedawno zawodnik z Wieliczki zmienił także trenera, którym został Andrzej Liczik. 31-latek poruszył kwestię, dlaczego nie wrócił do Fiodora Łapina.

Fiodor Łapin jest dla mnie wielkim autorytetem. Chciałem do niego wrócić, ale usłyszałem, że nie, bo wyjechałem. Rozumiem jego stronę, choć też mam swoje argumenty. Mimo że nie trenujemy razem, mam z nim teraz najlepszy kontakt. Jesteśmy sąsiadami, a jeszcze trener inaczej podchodzi do ciebie, gdy nie jesteś zawodnikiem, gdyż nie musi trzymać cię w ryzach.

Powracający powoli Szpilka ma jasno sprecyzowane plany odnośnie do swojej kariery. Wieliczanin zamierza stoczyć rewanż z Siergiejem Radczenko. Jak się okazuje, ta walka może być ostatnią dla byłego pretendenta do pasa WBC.

W rewanżu z Siergiejem Radczenko chcę zobaczyć, czy jest jeszcze we mnie stary Artur, czy muszę szukać sobie nowego zajęcia, choć na dziś nie biorę tego pod uwagę. W ostatnim czasie z różnych powodów mogłem dużo myśleć nad takimi rzeczami. Na razie chcę doprowadzić do rewanżu, a potem zobaczymy, co będzie dalej.

Pojedynkiem mogącym jeszcze pobudzić Szpilkę do działania jest konfrontacja z Krzysztofem Włodarczykiem. Obaj panowie nie ukrywają wzajemnej antypatii, toteż wielu fanów polskiego boksu chętnie obejrzałaby starcie. „Szpila” chce takiej konfrontacji, ale sam zapowiada, że nie dojdzie do niej za wcześnie.

Szansa na walkę z Włodarczykiem jest bardzo realna, o czym wspomniał sam Włodarczyk. Gdy ostatnio rozmawialiśmy o tym temacie, to wszyscy byli na tak. Z racji kontuzji i rewanżu z Radczenko to najwcześniej z „Diablo” zmierzę się w kwietniu 2021. Walka na pewno nie odbędzie się w telewizji publicznej. Ma być to starcie zrobione w systemie PPV.