Szeliga zmotywowany przed starciem z Wrzoskiem: Tutaj już nie popełnię tych samych błędów!
Piotr Szeliga ponownie stanie przed naprawdę dużym wyzwaniem. ”Szeli” podczas gali FAME MMA 17 w Krakowie zmierzy się byłym mistrzem KSW – Marcinem Wrzoskiem. Starcie odbędzie się w formule K-1. Freak fighter z Dębicy jest zmotywowany i zapewnia, że nie popełni tych samych błędów – co w ostatniej walce.
Już w najbliższą środę odbędzie się pierwsza konferencja FAME MMA 17, gdzie poznamy kartę walk nadchodzącego wydarzenia. Ponadto fani freak fightowej organizacji poznają nowego prowadzącego, który będzie pracował wspólnie z Hubertem Mściwujewskim.
Szeliga ostatni pojedynek odnotował na gali FAME MMA 15, gdzie musiał uznać wyższość Normana Parke. ”Stormin” bez problemów w drugiej rundzie zakończył pojedynek przed czasem.
Szeliga zmotywowany!
Piotr Szeliga w mediach społecznościowych obszernie wypowiedział się o nadchodzącej walce z Marcinem Wrzoskiem. Freak fighter gwarantuje, że nigdy nie był w tak dobrej formie.
Wiecie Norman Parke jest naprawdę wielkim, k**** kotem i tutaj się troszkę zagalopowałem. Marcin Wrzosek też jest wielkim kotem, ale tutaj już nie popełnię tych samych błędów i na pewno nie będę chciał przetrwać, tylko będę chciał wygrać tę walkę. Naprawdę zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby to uczynić. I Marcin wie o tym, że to będzie najcięższa jego walka. Na pewno, jeżeli chodzi o freak fighty. Bo tak jak mówię, zarówno fizycznie jak i psychicznie jestem na tę walkę gotowy. Nie uważam, że Marcin będzie łatwiejszym rywalem od Normana. Podchodzę do tej walki – jak na śmierć i życie.
Wygląda na to, że nie będzie tak zwanych ”dymów” w wykonaniu Szeligi.
Ja podchodzę do tego pojedynku bardzo, ale to bardzo pro sportowo. Bez żadnych negatywnych emocji. Chcę mieć czyste serducho wychodząc do tej walki pomimo tego, że Marcin tam ciśnie i gada na mnie niefajne rzeczy. Ja go bardzo szanuję jako sportowca i na pewno będę chciał zrobić wszystko żeby po prostu tę walkę wygrać.
Zobacz także:
Petr Romankevich (6-1) doświadczony kick-boxer szedł jak burza jeśli chodzi o start w nowej dla siebie formule. Białorusin na ostatniej gali Hardcore FC musiał jednak uznać wyższość… zawodnika wagi średniej, który zakończył pojedynek w dość łatwy stylu.
Amadeusz Roślik przebywa aktualnie w Tajlandii, gdzie miał w głównej mierze przygotowywać się do najbliższej walki. ”Ferrari” podczas gali FAME MMA ma stanął przed największym wyzwaniem w dotychczasowej przygodzie – już niebawem poznamy jego przeciwnika.