Słowo przeciwko słowu, czyli odpowiedź Denisa Załęckiego na wpis menadżera Omielańczuka!
Sytuacja nabiera rozpędu. Denis Załęcki postanowił wyjaśnić zawirowania związane z jego walką z Danielem Omielańczuk, która ma, lub miała odbyć się na najbliższej gali CLOUT.
Dosłownie chwilę temu pisaliśmy o tym, że walka Omielańczuk vs. Załęcki może stać pod znakiem zapytania, a teraz na światło dzienne wychodzą nowe fakty. Radzimy sprawdzić pierwszy artykuł – jeśli jeszcze nie mieliście okazji – żeby w pełni zrozumieć sytuację, wystarczy kliknąć – [TUTAJ].
Dla bardziej leniwych, szybki skrót. Artur Ostaszewski, menadżer Omielańczuka – zamieścił dzisiaj tweeta, w którym podał w wątpliwość organizacje pojedynku Daniela Omielańczuka z Denisem Załęckim w federacji CLOUT MMA 1.
Według menadżera Omielańczuka organizacja Lexy i Peszko ma wymyślać nowe reguły i ciągle zmieniać ustalenia, uniemożliwiając dojście do porozumienia.
Jeden mówi tak, drugi tak…
Głos w sprawie zabrał rywal Omielańczuka – Denis Załęcki. No i nie zgadniecie… wersja „Bad Boya” całkowicie różni się od tej, którą przedstawił Artur Ostaszewski.
Zdaniem Załęckiego, to Omielańczuk stwarza problemy i cały czas coś mu nie pasuje. Wpis Denisa możecie zobaczyć poniżej:
ZOBACZ TAKŻE: Datsik zdemolował w boksie Oli Thompsona! Było naprawdę blisko ciężkiego nokautu [WIDEO]
Wygląda na to, że walka nie dojdzie do skutku, jeżeli obie strony nie znajdą wspólnego języka. Szkoda…