Randy Couture wydał oświadczenie po przebytym zawale serca: Nie wybieram się jeszcze na tamten świat

W czwartek dotarła do nas niepokojąca informacja o tym, że legenda organizacji UFC Randy Couture (19-11) doznał  zawału serca. 56-latek wylądował na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Los Angeles. Na szczęście z żywą legendą MMA jest już dużo lepiej!

Couture za pośrednictwem Xtreme Couture Management wydał oświadczenie, w którym potwierdza, że czuje się już dużo lepiej:

“W przeciwieństwie do tego co mówią plotki, nie wybieram się jeszcze na tamte świat. Żyję i mam się dobrze. Specjalne podziękowania dla niesamowitego personelu szpitala Cedars Sinai, dla oddziału kardiologicznego i intensywnej opieki medycznej, która była ze mną przez cały czas.

Jestem jedną z tych osób, które mają szalenie gęstą krew i wysoki poziom złego cholesterolu. Niestety, te dwa czynniki spowodowały skrzep, który zatkał jedną z tętnic ukośnych. W szpitalu mi ten skrzep usunięto, oczyszczono tętnice i wszystko wróciło do normy.”

Jak się dowiadujemy, 56-latek podczas treningu skarżył się na ból w klatce piersiowej, które pierwotnie zdiagnozował jako problem z żebrami. Mimo tego bólu, dokończył trening mając nadzieję, że dolegliwości ustąpią. Dopiero po przyjeździe do domu i natężeniu się bolu zrozumiał, że to może być coś poważniejszego. Okazało się bowiem, że Randy Couture odbył jednostkę treningową mając początek zawału serca.

Na szczęście teraz legenda MMA wraca do zdrowia.