Porier chce rewanżu z Khabibem! „Chodzi o moją chwałę”

Dustin Poirier (26-6, 1NC) znalazł dla siebie jasno określony cel. Amerykanin zamierza stoczyć rewanż z Khabibem Nurmagomedovem (28-0). „The Diamond” chce być bowiem pierwszym zawodnikiem, który pokona Rosjanina.

Niedawno Poirier ponownie znalazł się w klatce UFC. Na dystansie pięciu rund wypunktował on Dana Hookera (20-9), wracając na szlak zwycięstw. W pewnym momencie można było się zastanawiać, czy 31-latek podejmie kolejne wyzwania, gdyż powoli mówił on o zakończeniu kariery.

Na razie fani „The Diamonda” mogą być jednak spokojni, gdyż ten postawił sobie nowy cel. Mianowicie zawodnik chciałby ponownie zmierzyć się z Nurmagomedovem. Pierwsza walka pomiędzy zawodnikami miała miejsce we wrześniu 2019 roku. Wtedy to Rosjanin poddał swojego rywala w trzeciej rundzie.

Poirier liczy jednak, że w rewanżu byłby w stanie pokonać obecnego mistrza wagi lekkiej. Dla fightera z USA ich druga potyczka nie musiałaby toczyć się o tytuł dzierżony przez „Dagestańskiego Orła”.

Jeśli na szali nie byłoby pasa mistrzowskiego, chodziłoby tylko o moje dziedzictwo. Bardzo chciałbym pokonać Khabiba. Nikt z nim jeszcze nie wygrał. Nikt nie wspiął się na tę górę. Chciałbym być pierwszym z nich. Byłoby to historyczne, legendarne.

Ostatni pogromca Hookera myśli szczególnie o rewanżu z Nurmagomedowem. Inne chęci ponownego zmierzenia się ze swoimi pogromcami nie są dla niego solą w oku. Tyczy się to również ewentualnego starcia z Conorem McGregorem (22-4).

Kiedy byłem młody, chciałem walczyć z Conorem lub kimkolwiek, kto mnie pokonał. Czuję się jednak z tym komfortowo. Czuję się dobrze z moim rekordem, ze wszystkim, co zrobiłem, z walkami, jakie miałem. Są starcia, które przegrałem, ale wyciągnąłem z nich lekcję i starałem się iść naprzód. Dlatego chcę być pierwszym, który pokona Khabiba.

Nie wiadomo jednak, czy Poirierowi uda się doprowadzić do drugiej walki z Khabibem. Oprócz bardzo wyrównanej sytuacji w wadze lekkiej chodzi również o rodzinną tragedię, jaką przeżył Rosjanin. Wielu sugeruje bowiem, iż po stracie ojca „Dagestański Orzeł” zakończy swoją karierę.