PFL 2021 #1: Marcin Held po ciężkiej walce pokonał dwukrotnego mistrza
Marcin Held (27-7) pokonał Natana Schulte (20-4-1) na pierwszej gali nowego sezonu organizacji PFL, która odbyła się w Atlantic City. Wyczyn jest tym bardziej imponujący, gdyż Brazylijczyk jak dotąd nie przegrał w PFL i dwukrotnie zgarniał milion dolarów za sezony w 2018 i 2019 roku.
Znakomicie pojedynek rozpoczął Held zadając kolejne ciosy. Polak wyprowadzał całe serie i zyskiwał przewagę. Akcje bokserskie Polaka były bardzo zróżnicowane. Pracował ciosami prostymi, dokładał też obszerniejsze a w półdystansie również podbródkowe. W połowie rundy Schulte docisnął Polaka do siatki. Po kilkudziesięciu sekundach Held zdołał jednak obrócić Brazylijczyka. Później co prawda dwukrotny mistrz ponownie uzyskał dominującą pozycję, lecz Polak dobrze rozerwał. W końcówce Held próbował jeszcze zanurkować w nogi a potem dał się jeszcze docisnąć do siatki, choć nawet tam pracował kolanami.
Początek rundy drugiej to kolejne znakomite ciosy ze strony Helda. Ciosów Polaka było nieco mniej, ale nadal był skuteczny. Schulte dobrze się odgryzał a na dodatek to on wywierał presję idąc do przodu. Świetne ciosy proste i podbródkowe ze strony Helda. Reprezentant Bastionu Tychy zaliczył nawet obalenie za dwie nogi. Nie był jednak w stanie skontrolować. Schulte zainicjował klincz i docisnął Polaka do siatki. Brazylijczyk zakończył rundę w dominującej pozycji.
U Helda w trzeciej rundzie było widać już spore zmęczenie. Schulte zyskiwał przewagę, i mocno trafiał Polaka. Held oczywiście nie pozostawał bezradny . Proste i podbródkowe reprezentanta Bastionu Tychy wyglądały naprawdę dobrze. Z pewnością Held odczuwał mocne uderzenia ze strony obrońcy tytułu. Polak w końcówce był nawet w stanie podkręcić tempo.
Wszyscy sędziowie punktowali walkę identycznie – 29-28 dla Polaka.
Zobacz także:
Na gali ACA w Mińsku doszło do rewanżowego pojedynku między Rafałem Haratykiem i Piotrem Strusem. Tym razem walka trwała pełen dystans. Obaj zawodnicy byli naruszeni, ale zwyciężył ponownie Haratyk.
Zwycięstwo na gali w Mińsku odniósł Daniel Omielańczuk. Polak mierzył się z Amerykaninem Danielem Jamesem. Choć „Amerykański Predator” zdominował go w klinczu w trzeciej rudzie to zwycięstwo i tak powędrowało na konto polskiego zawodnika.