Peter Sobotta kończy z MMA! Miniona walka w UFC była ostatnią w karierze
Peter Sobotta kończy swoją przygodę z MMA. Urodzony w Zabrzu, mieszkający w Niemczech, a reprezentujący… Jamajkę zawodnik pożegnał się z zawodowym sportem po minionej gali UFC na Fight Island w Abu Dhabi.
33-latek na minionej gali przegrał decyzją sędziów z Alexem Oliveirą. Sobotta po tej konfrontacji zakończył swoją sportową karierę.
Peter Sobotta kończy z MMA!
Sobotta opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym wytłumaczył swoją decyzję:
„Niestety, dzisiaj w nocy moja dyspozycja nie wystarczyła do odniesienia zwycięstwa. Też czuję rozczarowanie. W walce uszkodziłem prawe ramie, a moja twarz musiała być zszyta w czterech miejscach. Ale nie szukam wymówek. Byłem dziś gorszym wojownikiem. […] Oliveira zasłużył na wygraną.
Teraz muszę ogłosić, że moja droga jako wojownika MMA kończy się po 17 latach. Poczułam to dzisiaj na oktagonie. Naprawdę kocham ten sport z całego serca, a ta decyzja boli bardziej niż każde złamanie kości.Niestety, nie mam już niezbędnej wytrzymałości, solidności i gotowości do podejmowania ryzyka, aby walczyć z czołówką.
To była świetna przygoda i jestem nieskończenie wdzięczny za emocje i doświadczenia, które mogłam doświadczyć przez lata kariery. Dziękuję wszystkim, którzy mi towarzyszyli i wspierali w tej przygodzie.”
Peter Sobotta w UFC stoczył 10 walk. Najpierw walczył dla amerykańskiego giganta w latach 2009-2010, ale pożegnał się z kontraktem po trzech porażkach. Jego druga przygoda z UFC była już bardziej owocna. W latach 2014-2020 wygrał cztery walki w oktagonie, przegrywając przy tym trzy razy. W swojej karierze ma też pozytywny epizod z Federacją KSW, gdzie wygrał w 2008 roku z Kerimem Abzailovem.
Zobacz także:
Brazylijczyk ponownie pokazał, że w parterze może zaskoczyć każdego. Werdum przed walką wspominał, że będzie to jego ostatnia walka w UFC.
Mamed Khalidov (34-7-2) parę dni temu świętował swoje 40 urodziny. Były mistrz KSW zdradził co było dla niego największym rozczarowaniem w ostatnim czasie. Mowa oczywiście o zatrzymaniu go przez policję w Olsztynie. Reprezentant Arrachionu Olsztyn nie może zrozumieć zachowania policji i prokuratury, która w poprzednim roku zatrzymała go w jego własnym domu.