Paige VanZant o relacjach z szefem UFC: Myślałam, że jesteśmy bliskimi przyjaciółmi

Paige VanZant opowiedziała o relacjach z szefem UFC Daną Whitem. Popularna zawodniczka wagi muszej jest zawiedziona tym, w jakim kierunku to wszystko się potoczyło.

Kością niezgody między VanZant a UFC są zarobki. Amerykanka uważa, że jak na tę rozpoznawalność, którą zyskała, to nie zarabia wystarczająco dużo. Ma zamiar teraz przetestować swoją wartość na wolnym rynku, do czego otrzymała od White’a zielone światło.

Paige VanZant o relacjach z szefem UFC: Myślałam, że jesteśmy bliskimi przyjaciółmi

VanZant w poprzednim tygodniu stoczyła swoją ostatnią walkę w kontrakcie z UFC. Na UFC 251 przegrała przez poddanie w pierwszej rundzie z Amandą Ribas. Po tej walce, Dana White był wściekły na swoją „gwiazdę” i polecił jej poszukanie sobie nowego pracodawcy.

VanZant była zaskoczona tym, że White tak ostro zareagował na jej porażkę i wcześniejsze słowa o zarobkach w UFC:

„To niekomfortowa sytuacja, bo czułam, że mam dobre relacje z Daną White. Myślałam, że jesteśmy bliskimi przyjaciółmi i Dana mógłby sam do mnie zadzwonić lub napisać wiadomość. Chciałabym, żeby choć na chwilę chciał się ze mną porozumieć. Teraz jest to jednak niewygodna sytuacja.

Z tego co słyszałam, to Dana mówił, że chce, żebym sprawdziła się na wolnym rynku, ale ja mam nadzieję, że pozwolą mi potem odejść. Jeśli tak się czują, jak to określa Dana White, to niech pozwolą mi odejść.”

Zdaniem VanZant, w żadnej pacy nie można doprowadzać do sytuacji, że pracownik obawia się zapytać o podwyżkę:

„Bez względu na to, gdzie pracujesz i jeśli czujesz się niedoceniony, to nie powinno być absolutnie żadnym wstydem, gdy zapytasz o podwyżkę. Zwłaszcza, jeśli poświęcasz swój czas i wkładasz w to co robisz mnóstwo pracy. Jestem od sześciu lat w UFC, nie walczyłam przez 18 miesięcy. Zarobiłam 46 tysięcy dolarów w 18 miesięcy. To tak wygląda gwiazda UFC, jak mnie nazywają? Uważam, że jestem niedoceniana w tym aspekcie.”