Norman Parke sprzedaje pas Króla i sztabkę złota od FAME MMA. Smutne rozstanie z polską organizacją?
Norman Parke sprzedaje pas Króla i sztabkę złota, które otrzymał od organizacji FAME MMA za zwycięstwo z Don Kasjo w jednej z najgłośniejszych walk ostatnich miesięcy w sportach walki w Polsce. Czy to oznacza smutne rozstanie Irlandczyka z polską organizacją?
Przypominamy, że Norman Parke wypunktował Don Kasjo w walce wieczoru gali FAME MMA 10, choć werdykt okazał się kontrowersyjny. Jeszcze w trakcie gali organizatorzy zapowiedzieli złożenie protestu i weryfikację werdyktu przez niezależnych sędziów. Później z tego pomysłu rezygnowano.
Sprawy jednak nie pozostawił samej sobie Don Kasjo. Kasjusz „Klej” Życiński zgłosił oficjalny protest w sprawie werdyktu w jego walce z byłym mistrzem KSW i nie przyjmuje do wiadomości niczego innego, jak uznania go zwycięzcą wspomnianej walki.
Norman Parke sprzedaje pas Króla i sztabkę złota od FAME MMA. Smutne rozstanie z polską organizacją
Teraz Norman Parke zamieścił w mediach społecznościowych relację, w której zapowiedział, że sprzedaje pas Króla oraz sztabkę złota, którą otrzymał od FAME MMA. Za wszystko chce minimum 25 tys. funtów:
Wpis Parka może sugerować definitywne rozstanie się z organizacją FAME MMA. Choć w przypadku tego zawodnika tak naprawdę nigdy nic nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że Norman Parke swoją najbliższą walkę w MMA ma stoczyć 11 września na gali EFM Show 2, która odbędzie się w Sofii w Bułgarii. Tam zmierzy się z Valdislavem Kanchevem – Bułgarem, który posiada zawodowy rekord walk w postaci jedenastu zwycięstw, sześciu porażek i dwóch remisów.
Zobacz także:
To się dzieje naprawdę! Paweł Jóźwiak w mocnych słowach odpowiedział na ostatnią wypowiedź Krzysztofa Rozpary – jednego z właścicieli FAME MMA. Ponadto prezes Fight Exclusive Night zapowiedział stworzenie nowej organizacji freak fightów, do której zaprasza wszystkich influencerów.
Kto by pomyślał jeszcze parę lat temu, że Szymon Kołecki (9-1) będzie blisko walki o pas w największej organizacji w naszym kraju. Nie ma co się dziwić patrząc jakie postępy zrobił medalista olimpijski.
Szymon Kołecki (9-1) miał szansę oglądać walkę wieczoru KSW 61, która odbyła się w Trójmieście. Medalista olimpijski był ciekawy jak będzie wyglądała walka jego byłego rywala z niedoszłym.