Murański z przesłaniem do hejterów ze szpitala: Nie tym razem moje wy kurze móżdżki kochane!
Jacek Murański w mediach społecznościowych postanowił obszernie podsumować swój trzeci występ w klatce. ”Muran” miał również ważne przesłanie do hejterów. Jacek wyznał już przed walką doznał poważnej kontuzji nogi, ale nie zamierza krytykować rywala, który od razu rozpoczął walkę od niskich kopnięć.
Do walki Jacka Murańskiego z Robertem Pasutem doszło na ostatniej gali FAME MMA 16 w Gliwicach. Był to tak zwany co-main event. ”Muran” próbował zaskoczyć rywala obszernym ciosem, ale nie było to wcale tak łatwe. Podopieczny Przemysława Szyszki w parterze miał zdecydowaną przewagę. Był dosiad, a także próba duszenia zza plecami. Murański wytrwał kryzys i w drugiej rundzie ruszył z ciosami, które doszły do celu. Pasut ponownie był z góry i łatwo zdobył dosiad. Po kolejnych uderzeniach sędzia przerwał walkę.
Jacek Murański z przesłaniem!
Jacek Murański miał przesłanie do hejterów, ale nie tylko! Przypomnijmy, że ”Muran” trafił do szpitala po ostatniej przegranej z Robertem Pasutem.
No to od początku.Po walce zostałem przyjęty na oddział chirurgiczny z poziomem CRP 250 (przy normie dla zdrowego człowieka 5 ) .Czyli stan zapalny, którego ognisko zlokalizowane było od ponad dwóch tygodni w lewej łydce był skrajnie podwyższony. Chirurg, który oglądał walkę porównał kopnięcia, które w pierwszych sekundach dostałem w lewą łydkę do uderzenia w otwartą ranę poparzeniową. Nie dziwię się Robertowi,że taki miał plan żeby od początku uderzać w mój słaby punkt ( sam bym zrobił to samo) . Na fakt, że moja lewa łydka była przed walką cyt ” fioletowa ” zwrócił też uwagę rak tańcula(a jego o sympatię czy nawet obiektywizm wobec mojej osoby podejrzewać raczej nie można) Faktycznie już po pierwszym kopnięciu poczułem,że ból mnie paraliżuje i zgodnie z teorią na” marcina najmana” powinienem szukać ratunku u sędziego i jak wybawienia oczekiwać poddania …. Zapanowałem jednak na słabościami organizmu i na silnej woli przewalczyliśmy z Pasutem prawie dwie rundy.Widząc ile sił kosztowały te dwie rundy mojego przeciwnika i jego skrajne wyczerpanie to … po przedwczesnym przerwaniu wałki należy jedynie żałować , że nie doszło to rundy 3. No cóż ból mojej nogi vs wycieńczony Robert… mogło być bardzo ciekawe. Co ważne i na co zwrócił w wywiadach Amadeusz ” Ferrari ” sędzia wydawał komendy cyt ” broń się „. I ja cały czas broniąc się aktywnie uderzałem z pozycji leżącej przeciwnika w korpus. Natomiast ciosy Roberta spływały po mnie jak po kaczce i nie robiły na mnie żadnego wrażenia. Podsumowując. 1)tych którzy życzyli mi w wiadomościach amputacji nogi muszę zmartwić…. nie tym razem moje wy kurze móżdżki kochane ( jak wy głupeczki poprawiacie mi humor nawet nie macie pojęcia. 2) Dobrze,że do walki doszło bo noga puchła z godziny na godzinę i jeszcze parę godzin i kto wie czy byłbym w stanie nawet wejść do oktagonu. 3 )Ale jeżeli już do walki doszło to swoje zadanie starałem się jak zawsze wypełnić do końca. Z szacunku dla Was wszystkich bez względu na to czy mnie lubicie czy nie. Z szacunku dla samego siebie. Z szacunku dla Federacji ” BYĆ POKONANYM ( a w sobotę zostałem pokonany) I NIE ULEC TO ZWYCIĘSTWO”.
Zobacz także:
Mamed Khalidov (35-8-2) w programie ”Klatka po klatce” zdradził z kim chciałby zawalczyć w przypadku zwycięstwa z Mariuszem Pudzianowskim (17-7). Trzeba przyznać, że reprezentant Arrachionu Olsztyn nigdy nie obawiał się wyzwań. Były mistrz KSW chciałby zawalczyć o… trzeci pas!
Kacper Miklasz ma za sobą ekspresowe zwycięstwo. Ełczanin wystąpił na piątkowej gali First Step Championhip 6 w Chojnicach. ”Polish Machine” bez problemów zdemolował i ostatecznie poddał rywala. Nie wyszło, to nawet poza pierwszą minutę.