Mariusz Pudzianowski odpowiada mistrzowi KSW: Philip na wszystko przyjdzie czas i pora!
Mariusz Pudzianowski (17-7) postanowił w mediach społecznościowych zareagować na słowa mistrza wagi ciężkiej – Phila De Friesa (22-6). Polak nie wyklucza w przyszłości walki o tytuł z Brytyjczykiem.
Phil w sobotę podczas gali KSW 74 w Ostrowie Wielkopolskim ponownie udowodnił, że jest niekwestionowanym mistrzem. Ex zawodnik UFC już w pierwszej odsłonie poddał Ricardo Prasela (13-4).
De Fries już wielokrotnie wspominał o potencjalnym starciu z Pudzianowskim.
Chciałem Pudziana. Pudzian jest pretendentem numer jeden. Ma serię pięciu wygranych. Jest bardzo kasową walką, dużo ludzi ogląda walki, w których bierze udział. Może mówię to tylko, żeby dostać z nim walkę, ale nie wiem (…) Oni chcieli walki z Pudzianem, ale wydaje mi się, że Pudzian chce kosmicznych pieniędzy za tę walkę. Nie winię go za to. Niby dlaczego? On może zarabiać fortunę na walkach z nie rozstawionymi zawodnikami, czy zapaśnikami. Więc dlaczego ma walczyć z gościem, który stanowi zagrożenie, kiedy może bić się z mniej groźnymi zawodnikami za takie same kwoty? On chciał żeby mu je zapłacili, a ja chcę również coś dodatkowo do swojej wypłaty. Nie mam do niego nic, oprócz szacunku. Bardzo chciałbym z nim zawalczyć.
Pudzianowski reaguje!
Mariusz Pudzianowski (17-7) w mediach społecznościowych postanowił odpowiedzieć mistrzowi wagi ciężkiej w organizacji KSW!
Bądź tego pewny, że nasze drogi się zejdą w klatce. Philip na wszystko przyjdzie czas i pora. Ja po swoje pójdę w odpowiednim czasie jeszcze trochę !
Zobacz także:
Łukasz Jurkowski doświadczony zawodnik MMA i uznany komentator na twitterze skomentował sobotni start Damiana Janikowskiego (7-5). Popularny ”Juras” uważa, że w tej sytuacji dobrym rozwiązaniem będzie rewanżowy pojedynek. Ponadto Jurkowski ocenił sytuację i zaznaczył, że jego zdaniem było klepanie.
Tomasz Bronder tuż po walce Damiana Janikowskiego (7-5) został zaproszony do klatki. Mateusz Borek postanowił zapytać go o dyskusje przerwanie walki medalisty olimpijskiego w zapasach. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i zapewnił, że było to dobre przerwanie.