Mamed Khalidov o walkach na ulicy: Kiedyś rzuciło się na mnie jedenastu!

Mamed Khalidov aktualnie przygotowuje się do udziału w gali KSW 55, ale w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl opowiedział między innymi o walkach na ulicy. Były mistrz wagi średniej KSW wrócił do czasów młodości, którą spędzał w Rosji i wspomniał dwie sytuacje, w których miał wielkie problemy w ulicznej bójce.

Gala KSW 55 odbędzie się 10 października. Mamed Khalidov wystąpi w walce wieczoru tego wydarzenia. Zmierzy się w niej z mistrzem wagi średniej Scottem Askhamem. Stawką tego starcia będzie tytuł mistrzowski, który aktualnie Anglik posiada.

Mamed Khalidov o walkach na ulicy: Kiedyś rzuciło się na mnie jedenastu!

Jednakże w rozmowie z Arturem Mazurem w programie Klatka po klatce, Khalidov nie tylko opowiadał o walkach sportowych. Wspomniał także dwie sytuacje z konfrontacji ulicznych:

„Dwa razy dostałem łomot. Za pierwszym razem rzuciło się na mnie jedenastu, ale trzech znokautowałem. Reszta nie odpuściła. Każdy chciał mnie uderzyć. Skuliłem się, ale stałem. Jeden nawet rozerwał mi usta. Ale po wszystkim wsiadłem w samochód i odjechałem.”

Drugi wspomniany przez Khalidova przypadek już nie był taki wesoły. Przytoczył on sytuację, w której rzucono się na niego z kamieniami:

„A drugim razem, to było katowanie kamieniami. To była masakra, tam działo się wszystko. Ale jedno co mogę powiedzieć, to nie przegrałem na ulicy z jednym rywalem, nie przegrałem z dwoma rywalami, a nawet z trzema.”

Fragment tej rozmowy do sprawdzenia -> TUTAJ.