Maciej Kawulski skomentował przejście Mateusza Gamrota do UFC. Piękne słowa!
Mateusz Gamrot (17-0) dotrzymuje słowa i jeszcze w tym roku spełni swoje marzenia. ”Gamer” w październiku zadebiutuje w największej organizacji na świecie. Całą sytuację skomentował Maciej Kawulski jeden z właścicieli KSW.
Polak dokładnie siedemnastego października stoczy pierwszą walkę pod banderą UFC. 29-latek w Abu Dhabi zmierzy się z solidnym Magomedem Mustafaevem (14-4). Były podwójny mistrz KSW zastąpi Renato Moicano (14-3-1). Co ciekawe Gamrot z Brazylijczykiem zna się bardzo dobrze z maty American Top Team. Mateusz zawsze podkreślał, że sparingi z Mociano to jest ciężka przeprawa.
Maciej Kawulski o Gamrocie w UFC: Od początku do końca szanuje jego decyzje!
Maciej Kawulski w rozmowie z portalem mmarocks.pl skomentował przejście Mateusza Gamrota (17-0) do UFC. Jeden z właścicieli KSW powiedział, że Gamrot nie utrudniał i od samego początku zachował pełną profesję. Kawulski podkreśla, że jest dumny widząc swoich byłych zawodników, którzy odnoszą sukces w amerykańskim gigancie.
Umówiliśmy się z Mateuszem na pewne rozwiązanie, które było dla mnie nie tylko sprawą umowy, ale i sprawą honoru. I on i my wywiązaliśmy się najlepiej jak potrafiliśmy. Nie mam żadnych zastrzeżeń do tego w jaki sposób Mateusz, a mógłby przecież wykańczając kontrakt, robić nam na złość, nie zajmować się promocją własnej walki, albo robić jakieś inne psikusy bądź problemy. Był absolutnie profesjonalny od początku do końca i absolutnie profesjonalnie od początku do końca szanuję jego decyzję (..) Jestem szczęśliwy, że tacy zawodnicy jak Janek Błachowicz, kiedyś Karolina Kowalkiewicz, a teraz Mateszu Gamrot trafiają do UFC, do innych organizacji i biją się, dlatego że mam gdzieś takie poczucie, że tam mur ich sukcesu jest po części również naszym udziałem. I to jest też duży zaszczyt, że ci ludzie odnoszą sukcesy również poza naszą organizacją. Co nie zmienia faktu, że nie uważam, że jesteśmy przedsionkiem do UFC i nigdy tak sam siebie nie będę traktował.
Mateusz Gamrot (17-0) doszedł do konsensusu z organizacją KSW i jego powrót po dłuższej przerwie mieliśmy zobaczyć w Łodzi. Koronawirus pokrzyżował plany. ”Gamer” wystąpił ostatecznie na początku lipca, gdzie mieliśmy dopełnienie jego historii z Normanem Parke.
Polak tym razem był bezlitosny. Od samego początku do samego końca zdominował ex zawodnika UFC. Porozbijany Parke nie został dopuszczony przez lekarza do kontynuowania walki w trzeciej odsłonie.
Ostatnią walkę Gamrot stoczył na KSW 54. W walce wieczoru wstępnie miał zmierzyć się z niepokonanym Shamilem Musaevem. Rosjanin doznał kontuzji, a w jego miejsce wszedł Marian Ziółkowski. ”Golden Boy” sprawił spore problemy w stójce aktywnym prostym. Mistrz zdobywał przewagę kolejnymi obaleniami. Gamrot po 5-rundach wygrał jednogłośną decyzją sędziów.
Zobacz także:
Wojownik z Północnej Irlandii składa gratulacje w mediach społecznościowych. Parke zamierza wrócić jeszcze w tym roku
Michael Chandler długoletni mistrz organizacji Bellator sprawdzi się w największej lidze na świecie. Amerykanin już w pierwszym pojedynku może dostać dużą walkę