Łukasz Różański o dzisiejszych czasach: Teraz wystarczy głupota i wszyscy o tym piszą!
Łukasz Różański (14-0, 13 KO) już trzynastego sierpnia zawalczy o mistrzostwo świata (federacji WBC) w wadze bridger. Polaka czeka duże wyzwanie, bowiem rywalem będzie zawodnik publiczności Oscar Rivas (28-1,19 KO). Kolumbijczyk jest zdecydowanym faworytem bukmacherów. Różański postanowił wypowiedzieć się o dzisiejszych czasach.
Różański ostatnią walkę stoczył na Knockout Boxing Night 15 w Rzeszowie. Tym starciem żyło wielu kibiców pięściarstwa. W walce wieczoru doszło do wyczekiwanego starcia Artura Szpilki z niepokonanym Różańskim. Początek był świetny w wykonaniu ”Szpili”. Potem było już tylko gorzej… Artur w pierwszej odsłonie aż trzy razy wylądował na deskach.
Warto wspomnieć również, że Różański w 2019 roku przed czasem pokonał faworyzowanego Izu Ugonoha.
Łukasz Różański: Wystarczy komuś nabluzgać!
Łukasz Różański w rozmowie z Super Expressem wypowiedział się o dzisiejszych czasach.
Myślę o tym, że do walki został miesiąc, a w mediach więcej niż o pojedynku o pas mistrza świata pisze się o śmiesznych starciach freaków. Bo to się klika. Teraz łatwiej zdobyć fame – wystarczy komuś nabluzgać, nie trzeba chodzić na salę i trenować kilka lat. Jak walczyłem w boksie olimpijskim, to trzeba było coś osiągnąć, by trafić przed kamerę i udzielić wywiadu. Teraz wystarczy głupota i wszyscy o tym piszą
Zobacz także:
Nagłaśniana zostaje sprawa, w której to rzekomo Jacek Murański miał zostać pobity przez policję. Na pytanie o to, czy faktycznie był on ofiarą agresji ze strony służb mundurowych próbowano odpowiedzieć w najnowszej “Sprawie dla reportera”.
Bagieta gościł w programie “Aferki” prowadzonym przez Boxdela i Ulfika. Zawodnik PRIME SHOW MMA wypowiadał się na wiele tematów. Jednym z nich był dług Michała Gorzelańczyka. Pogromca Jana Pateckiego zdradził, ile pieniędzy musi jeszcze spłacić.