Łukasz Jurkowski o pokusach: Miałem takie propozycje, zostałem jednak przy sporcie!

Łukasz Jurkowski w podcaście ”W cieniu sportu” wyjawił, że w młodości miał sporo pokus (pojawiały się propozycje) – ostatecznie popularny ”Juras” postanowił odmówić i zajął się sportem. Dodatkowo znany komentator wyjawił, co może go skusić do kolejnego pojedynku w klatce.

Przez długi czas mówiło się o walce Łukasza Jurkowskiego (17-12) z Szymonem Kołeckim (10-1). Wszystko jednak zakończyło się fiaskiem. Jurkowski ostatecznie wystąpił na KSW 61, gdzie w walce wieczoru zmierzył się z Mariuszem Pudzianowskim. Najsilniejszy człowiek na świecie raz za razem obalał przeciwnika i kontrolował z góry. ”Juras” miał swoje momenty i mocno wstrząsnął rywalem. Ostatecznie w trzeciej rundzie nastąpił koniec.

Wcześniej Jurkowski pokonywał Stjepana Bekvaca i Rameau Thierry Sokoudjou , a przegrywał z Martinem Zawadą.

Fajnie, że do trzeciej rundy dojechałem. Nie ma co gadać, nie wiem jak z boku wyglądał ten pojedynek, więc ciężko mi ocenić. Zabrakło siły na jeszcze jedną 5-minutową rundę, może tak, zabrakło takich przygotowań i tyle zabrakło. Myślę, że umiejętności, które miałem przed tym pojedynkiem tej długiej przerwy tego też nie przeskoczę, nie nauczę się nic nowego. Musieliśmy zjechać parę kilogramów, paradoksalnie czuje się dobrze nawet tak lekko ulany, nie ma dramatu – mówił Juras tuż po pojedynku z Pudzianem.

Jurkowski: To był ten moment, kiedy musiałem podjąć decyzję!

Łukasz Jurkowski w podcaście ” W cieniu sportu” nie ukrywał, że w jego życiu pojawiały się pokusy. Doświadczony zawodnik MMA ostatecznie wybrał sport.

Całe życie się tłukłem. Nie wynikało to jednak z tego, że byłem wysokiej klasy chuliganem. Sport dał mi w życiu wszystko. To najlepsza szkoła charakteru i życia. I nie mówię tu tylko o sportach walki (..) Był taki czas, szczególnie gdy koledzy z maty, z którymi trenowałem na co dzień, podjeżdżali na trening samochodami, które ja widziałem tylko w katalogach. Wiedziałem, co oni robią, czym się zajmują i też miałem takie propozycje. Mówili: „Juras, chodź, pojedziesz, nic nie będziesz robił, postoisz tylko, a tutaj za jeden taki wyjazd będziesz miał na wakacje w Egipcie”. To był ten moment, kiedy musiałem podjąć decyzję, w którą stronę chcę iść. I zostałem jednak przy sporcie, żyjąc marzeniami, że się uda.

Jurkowski został również zapytany o następny potencjalny pojedynek. ”Juras” gwarantuje, że tylko duża kwota przekona go do powrotu do klatki.

Potrzebuję nowych bodźców w życiu, aby się rozwijać, aby mieć mobilizację, żeby wstawać. Sport już mi nie daje takiej mobilizacji. Mówię o tym uczciwie, że jeżeli zdarzy się, że wejdę jeszcze do klatki, to tylko za bardzo dobre pieniądze, z bardzo dobrym rywalem, na bardzo fajnej gali.

Cały podcast Łukasza Kadziewicza zobaczycie [TUTAJ]