„Kto z kim?” po UFC Fight Night 98 – matchmaking MMA.PL

Kolejne wydarzenie od UFC przeszło do historii. Gala nie wyróżniła się niczym specjalnym poza tym, że my Polacy czekaliśmy z niecierpliwością na debiut najlepszego polskiego lekkiego- Marcina Helda (którego przyszłość przeanalizowałem TUTAJ). Przyszła więc pora pobawić się w jasnowidza, i wytypować kolejnych rywali dla zwycięzców karty głównej.

W Main Card znalazło się 6 zestawień, ale pozwoliłem sobie pominąć postać Martina Bravo, gdyż jest on zwycięzcą TUFa i może walczyć praktycznie z każdym zawodnikiem spoza TOP 15.

Zaczynamy od pierwszego triumfatora.

Alexa Grasso

Debiutująca w UFC niepokonana Grasso zaliczyła udany start w najlepszej organizacji MMA na świecie. Alexa pokonała na punkty Heather Clark i ze spokojem może czekać na kolejne wyzwanie.

Co dalej? Alexa nie zawiodła swoich fanów i wciąż pozostaje bez porażki. Czas na kolejną, bardziej wymagającą rywalkę, którą moim zdaniem będzie Felice Herrig. Amerykanka powróciła udanie po porażce z Paige VanZant i poddała Kailin. Poszukując innych potencjalnych rywalek pamiętajmy również o tym, że matchmaker odpowiedzialny za tę dywizję cechuje się “mało logicznymi” zestawieniami, więc Alexa może zwalczyć nawet z rywalką z TOP 5. Przykładem niech będzie walka czternastej Cortney Casey z pierwszą Claudią Gadelhą na UFC FN 100. Mimo wszystko najlogiczniej brzmi starcie właśnie z Felice. TYP: Felice Herrig

Beneil “Benny”Dariush

W kolejnej walce byliśmy świadkami następnej 3-rundowej batalii. Jednogłośna decyzja powędrowała na konto Dariusha, który wpisał Rosjaninowi pierwszą porażkę w UFC.

Co dalej? Beneil przed starciem z Rashidem zajmował 9 miejsce, więc jeśli awansuje to o maksymalnie 2 pozycję. Aktualnie posiada serię 2 zwycięstw, więc nie powinien walczyć z niżej notowanym rywalem. Mimo to wdaje mi się, że kolejnym jego testem będzie Dustin Poirier. Amerykanin zajmuje w TOP 15 jedną pozycję niżej, ale poza ostatnia porażką radził sobie bardzo obiecująco w wadze lekkiej, wygrając 4 pojedynki. Jeśli Dariush zawalczyłby w stójce z Dustinem identycznie jak z Magomedovem, to obejrzelibyśmy ciekawy i efektowny pojedynek. TYP: Dustin Poirier

Ricardo “Bully” Lamas

Ricardo Lamas powrócił do klatki po porażce z Maxem Hollowayem i efektownie poddał gilotyną speca od BJJ- Charlesa Oliveirę.

Co dalej? Amerykanin przed ostatnim swoim starciem zajmował 4 miejsce w dywizji. Notując zwycięstwo nad Brazylijczykiem należy mu się awans, ale czołówka jest bardzo ciasno rozstawiona i może on zostać na swoim miejscu. Należy mu się jednak mimo wszystko solidny zawodnik, który przybliży go do walki o pas. Jednym z nich może być wygrany z pojedynku Swanson vs. Choi. Lamas w przeszłości walczył już z Cubem dla organizacji WEC i wygrał to starcie przez poddanie. Jeśli natomiast rewelacja kategorii piórkowej Choi wygra i dopisze do serii kolejne zwycięstwo, to może wkroczyć nawet do TOP 5, skąd do walki z Ricardo bliska droga. Lamas może też liczyć na zwycięzce walki Edgar vs. Stephens, ale postawię na mój pierwszy typ. TYP: Zwycięzca walki Cub Swanson vs. Doo Ho Choi

Diego “Nightmare” Sanchez

Niestety, doświadczony Diego Sanchez okazał się dla Marcina Helda ciężkim początkiem kariery w UFC. Amerykanin skutecznie bronił prób poddań i obijał Polaka ciosami z góry, co zadecydowało na kartach sędziowskich o jego wygranej.

Co dalej? Diego wygrywa już 16 walkę w swojej karierze dla UFC i może czekać na kolejną. Rywali, z którymi może zawalczyć jest wielu, ale jeśli chodzi o mój typ, to postawię na tzw. w żargonie bukmacherskim “wariata”, czyli na rewanż z Gilbertem Melendezem. Dlaczego? Ponieważ walka obu panów na gali UFC 166 wpisała się do historii UFC jako jedna z najefektowniejszych wojen ostatnich lat. Na dodatek Gilbert Melendez posiada aktualnie 3 porażki, więc nie może liczyć na nikogo wyżej notowanego, a i Sanchez nie miałby na pewno nic przeciwko. Powtórka z UFC 166? Jak najbardziej. TYP: Rewanż z Gilbertem Melendezem

Tony “El Cucuy” Ferguson

W walce wieczoru były mistrz Rafael Dos Anjos skrzyżował rękawicę z fenomenalnym Tonym Fergusonem. Pojedynek dotrwał do ostatniego gongu, a zwycięzcą został “El Cucuy”.

Co dalej? Tu sprawa jest prosta i nie powinna podlegać dyskusji. Tony kolejną walkę powinien stoczyć o pas UFC w kategorii lekkiej! Taki scenariusz typowałem po jego wygranej nad Vanattą, ale teraz po pokonaniu byłego mistrza nie ma o czym mówić. Seria 9 wygranych wygląda imponująco i żaden inny zawodnik nie może pochwalić się takim osiągnięciem. Oczywiście, w grę o pozycję pretendenta wchodzi jeszcze Khabib Nurmagomedov, który w przypadku pokonania Michaela Johnsona będzie miał pasmo 8 wygranych, ale czy to wystarczy? Tę sporną sytuacje wyłoniłoby bezpośrednie starcie obu zawodników, ale już 2 razy było ono anulowane. Nie ma co przedłużać, Tony Ferguson powinien ze spokojem śledzić walkę wieczoru UFC 205, która wyłoni jego następnego przeciwnika. TYP: Zwycięzca walki Eddie Alvarez vs. Conor McGregor

A Wy z kim zestawilibyście powyższych zwycięzców? Piszcie w komentarzach.