KSW 79: Arkadiusz Wrzosek dominował przez większość walki, ale cudem uniknął porażki [WIDEO]

Arkadiusz Wrzosek (2-0) pokonał Tomáša Možnego (1-2) na gali KSW 79 w Libercu. Polak dominował przez większość pojedynku, ale w pewnym momencie nieomal przegrał.

Wrzosek zaczął walkę od serii niskich kopnięć. Polak wywierał presję na rywalu i coraz częściej do kopnięć dokładał też ciosy. Možný nie pozstawał jednak bierny potrafił się odgryźć. W końcu Wrzosek przymierzył wysokim kopnięciem. Lewa noga skleiła się z twarzą Słowaka i ten runął na matę. Zdołał jednak wstać, ale wkrótce potem przewrócił się po niskim kopnięciu. Wrzosek miał coraz większą przewagę. Dobrze do celu doszedł jego długi prawy, wyciął też rywala kolejnym lowkickiem.

Polski „Wieżowiec’ kontynuował znakomitą pracę w stójce. Možný znowu zapoznał się z deskami po kolejnym niskim kopnięciu. Poobijał jeszcze nieco leżącego przy siatce rywala. Wrzosek raz jeszcze wyciął oponenta lowkickiem. Były zawodnik GLORY dewastował wykroczną nogę rywala. Znakomicie bił też lewym prostym.

Wrzosek miał ogromną przewagę. Mobilność Słowaka była zdecydowanie ograniczona. Niespodziewanie jednak Možný przymierzył morderczym prawym, który posłał na deski Polaka. „Slovak Giant” próbował kończyć walkę, ale Wrzosek przetrwał tę nawałnicę. Zawodnicy wdawali się w naprawdę interesujące wymiany ciosów. Polak znowu wyciął rywala kopnięciem. Potem jednak doszedł mocny cios Słowaka. Następnie przez chwilę Wrzosek miał dominującą pozycję w parterze a walkę zakończył jeszcze jednym wycięciem oponenta.

29-26, 29-27, 29-27 – sędziowie jednogłośnie uznali, że lepszy tego wieczoru był polski zawodnik.

Zawodnicy ci zmierzyli się ze sobą w przeszłości na zasadach kickboxingu. W 2015 roku w pojedynku o pas WKU jednogłośną decyzją zwyciężył Słowak. Po kilku latach Wrzosek zrewanżował się już w formule MMA