KSW 63: Soldić brutalnie rozbija Kincla i wyzywa do walki Khalidova! [WIDEO]

Roberto Soldić po raz drugi obronił pas kategorii półśredniej w walce z Patrikiem Kinclem. Chorwat po zwycięstwie na KSW 63, zaaranżował już swoją kolejną walkę z Mamedem Khalidovem!

Roberto Soldić (19-3) po raz kolejny w świetnym stylu obronił pas kategorii półśredniej. Chorwat w głównej walce KSW 63 pokonał przez TKO Patrika Kincla (22-10, 1 NC). Nie to jednak okazało się najważniejszym wydarzeniem tej gali. Od razu po walce „Robocop” wyskoczył z klatki i udał się do Mameda Khalidova – którego poprosił o pojedynek!

„Nasza walka zapisałaby się na kartach historii”

W wywiadzie którego Soldić udzielił po walce – Chorwat opowiedział o całej sytuacji, która miała miejsce chwile po zakończeniu pojedynku.

Nie pozwolili mi wyjść do Mameda. Nie rozumiałem tego, ponieważ nie miałem agresywnych intencji. Kiedy walczyłem na KSW 45 z Dricusem Du Plessisem to również poszedłem po walce do Mameda, żeby oddać mu szacunek. On jest dla mnie legendą. To byłaby dla mnie wielka przyjemność dzielić z nim klatkę. Nasza walka zapisałby się na kartach historii. Nie ma w tym nic agresywnego. Ludzie chcą zobaczyć tę walkę. Mam dużą motywację do tej walki. Lubię wyzywania, tak jak zawsze mówiłem. Zobaczymy, co się wydarzy.

„Robocop” chwilę po walce wyskoczyło klatki, żeby pójść do Mameda. Co mu wtedy powiedział?

Powiedziałem mu po prostu. Ej, zawalczymy w końcu. Mam rodzinę, muszę zarobić pieniądze – Ty jesteś medialną walką. Jeśli przegram, daj mi rewanż. Jeśli wygram to ja dam Ci rewanż. To jest dobra walka dla mnie, dla historii. Lubię Mameda, to jest tylko sport. On też zaakceptował walkę, więc zróbmy to!

Cały wywiad znajduje się poniżej: