KSW 61: Tomasz Romanowski stanie przed dużym wyzwaniem!
Potwierdziło się to, o czym mówiło się w ostatnich dniach. Tomasz Romanowski zawalczy na gali KSW 61, a rywalem Berserkera będzie Patrik Kincl . Starcie to ogłosiła federacja KSW na swoim Instagramie.
Tomasz Romanowski jest weteranem polskie sceny MMA. Walczył w przeszłości dla takich organizacji jak Babilon czy FEN. Stargardzianin nie przegrał swojego pojedynku od prawie trzech lat, co daje 8 zwycięstw z rzędu! „Tommy” to zwycięzca pierwszej edycji programu „Tylko Jeden”, dzięki któremu podpisał kontrakt z federacją KSW. W pierwszym pojedynku dla Konfrontacji Sztuk Walki zwyciężył z Ionem Surdu przez jednogłośną decyzję sędziowską. Romanowski mierzył się już w przeszłości z dużymi nazwiskami jak Touahri czy Skibiński. 5 czerwca, czeka go jednak jedno z największych wyzwań w jego karierze.
Kincl rywalem Romanowskiego!
Patrik Kincl będzie rywalem Tomasza Romanowskiego na gali KSW 61 – informację potwierdziła federacja KSW na swoim Instagramie.
Patrik Kincl to czeska legenda sportów walki. Występował m.in dla takich organizacji jak ACB czy XFN. W przeszłości miał okazję mierzyć się z takimi postaciami jak m.in. Albert Duraev czy Karlos Vémola. W KSW zadebiutował dopiero na gali KSW 57, gdzie w kapitalnym stylu znokautował Tomasza Drwala. Debiut Kincla dla Konfrontacji Sztuk Walki powinien jednak nastąpić dużo wcześniej, ponieważ Czech miał zawalczyć na gali KSW 50 z Roberto Soldiciem oraz na KSW 53 z Michałem Materlą. Wskutek kontuzji Czecha oraz pandemii do żadnej z walk nie doszło. Tym razem wraca jednak do kategorii półśredniej, gdzie spróbuje ponownie utorować sobie drogę do walki z „Robocopem”.
Zobacz także:
To się porobiło! Mateusz Murański postanowił pozwać Arkadiusza Tańculę oraz Piotra Szeligę. W tym momencie wiemy co miały oznaczać słowa ”złoty wór” oraz ”świat o którego istnieniu nie mieli pojęcia”.
Arbi Shamaev, Mansur Azhiev i Filip Bątkowski byli gośćmi podczas ostatniego programu ”Oktagon Live”. Trener w mocnych słowach wypowiedział się o walce Patryka Kaczmarczyka (7-0) z Michałem Sobiechem (4-1).