Krystian Pudzianowski o walce z Szeligą: Szczęka mi przeleciała na sparingu. Piotrek mnie trafił w to samo miejsce!
W ostatnich dniach dużo mówi się o możliwym starciu Krystiana Pudzianowskiego z Popkiem. Podopieczny Anzora Azhieva przyznał w jednym z wywiadów, że bardzo chętnie stoczyłby taki pojedynek. Byłoby to jego trzecie starcie w zawodowym MMA. W ostatniej walce, Krystian Pudzianowski przegrał z debiutującym Piotrem Szeligą. W rozmowie z Mateuszem Sobieckim przeprowadzonej dla programu Koloseum Pudzianowski powrócił myślami do tego pojedynku.
Krystian Pudzianowski o walce z Piotrem Szeligą
Pudzianowski stoczył swój drugi pojedynek w MMA na gali FEN 28. Jego przeciwnikiem był wówczas były hokeista Piotr Szeliga. Zdaniem wielu, to Krystian był faworytem tego starcia. Za Pudzianowskim przemawiały przede wszystkim większe umięjętności i doświadczenie w mieszanych sztukach walki. W pierwszej rundzie jednak, Szeliga trafił swojego rywala mocnym prawym sierpowym. Uderzenie idealnie trafiło na szczękę Pudzianowskiego. Podopiecznemu Azora Azhieva udało się jednak wyjść z opresji. Druga runda była bardzo wyczerpująca dla obu zawodników. Ostatecznie Pudzianowski nie był w stanie wyjść do trzeciej rundy, a pierwsze zwycięstwo Szeligi stało się faktem.
Co o tym pojedynku powiedział Krystian Pudzianowski?
Jak to mówią, przegrać też trzeba umieć. Z honorem i głową do góry, także wiesz to tylko umacnia. Do tej walki wychodziłem na spontanie, dlatego, że miałem kontuzję. Wziąłem, zapłaciłem za to frycowe, bo na walce się rozleciałem trochę jak domino, ale jestem już poskładany.
Co dokładanie stało się Krystianowi Pudzianowskiemu?
Szczęka mi przeleciała, na sparingu miałem pękniętą szczękę, później w walce Piotrek mnie trafił w to samo miejsce. Szczęka przeleciała mi na drugi koniec twarzy także fajne uczucie, jak domino [śmiech]. Ale wiesz ja miałem kontuzję kolana, z którą mam problemy od dłuższego czasu. Ale wiesz wszystko wyleczyłem, są od tego lekarze specjaliści, jestem w stu procentach sprawny. Od trzech tygodni trenuję także jeżeli będę sprawny to będę dawał dobre walki i będę chciał się dalej bić.
Debiutancka walka Krystiana Pudzianowskiego odbyła się w 2019 roku podczas gali FFF 1. Jest to dziesięć lat po pierwszym starciu w MMA jego brata – Mariusza. Krystian opowiedział w rozmowie, dlaczego tak późno zajął się trenowaniem sportów walki, skoro od ponad dekady był blisko MMA.
Cały czas mnie ten sport kręcił, ale miałem kontrakty koncertowe podpisane na dwa, trzy lata do przodu. Ja nie mogłem po prostu rzucić wszystkiego i tak dalej. Ja wychodzę z założenia, że lepiej późno niż wcale. Ja chciałem zobaczyć jak to w klatce jest., na razie mam bilans 1-1.
Czekacie na powrót Krystiana Pudzianowskiego? Z kim chcielibyście go zobaczyć w walce?
Zobacz także:
Czyżbyśmy właśnie poznali nowego rywala dla Mateusza Gamrota (17-0, 1 N/C) na jego debiut w UFC? Kontrakt z amerykańską organizacją podpisał bowiem właśnie Guram Kutateladze (11-2).
Jan Błachowicz ma za sobą imprezę mistrzowską. Polak świętuje zdobycie pasa kategorii półciężkiej.