Koniec kariery Matta Browna? “To nie będzie koniec świata, jeśli już nie zawalczę”

Wygląda na to, że Matt Brown (21-16), który niegdyś był czołowym zawodnikiem dywizji półśredniej UFC już najprawdopodobniej nie wróci do oktagonu. “Nieśmiertelny” udzielił wywiadu portalowi bjpenn.com, w którym przyznał, że teraz skupia się na budowaniu swojego klubu sportów walki – Immortal Martial Arts Center w Columbus i nie ma zamiaru myśleć o powrocie do startów.

“Skupiam się teraz na moim klubie i na tym, kto tam jest i kto co tam robi. Skupiam się na sobie i szukam pozytywów. Mam klub, który buduję i zajmuje mi to dużo czasu. Nie mam go, by skupiać się na czymś innym. To jest trudniejsze wyzwanie niż jakakolwiek walka, jaką zrobiłem. Utrzymuje mnie w pionie i powoduje wysoki poziom adrenaliny.

Mam nadzieję, że dzięki temu klubowi nie będę musiał walczyć. Mam nadzieję, że podjąłem najlepszą decyzję w życiu, bo opiera się ona na chęci na nie na czymś, co muszę zrobić. W idealnym scenariuszu, to będzie długa praca, która będzie przynosiła mi dochód i sam będę mógł podejmować decyzje.”

Brown swoją ostatnią walkę stoczył w listopadzie 2017 roku, kiedy to znokautował Diego Sancheza inkasując dodatkowy bonus pieniężny w wysokości 50 tys. dolarów za swoją pierwszą wygraną od trzech starć. Nie daje mu to jednak motywacji, by myśleć o powrocie do startów:

“To nie będzie koniec świata, jeśli nie zawalczę ponownie. Z pewnością będzie ciężko wrócić, zwłaszcza, że przez cały ten rok nie walczyłem. Ale to nie będzie koniec świata, jeśli nie wrócę. Staram się zrobić krok do przodu jaki powinien zrobić normalny sportowiec, ale niektórzy faceci nie wiedzą co robić ze sobą po zakończeniu kariery. Niektórzy kończą źle – przegrywają, załamują się. Znam wielu facetów, którzy wpadają w depresję, więc ja chcę być krok z przodu. To jest najlepsze, co mogę zrobić.”