Jake Paul atakuje UFC za kontrakty zawodnicze: Oni ryzykują życiem, a knebluje się ich jak muzyków przez wytwórnie

Popularny youtuber Jake Paul atakuje UFC za ich kontrakty zawodnicze. Jego zdaniem amerykański gigant nie płaci wystarczająco swoim zawodnikom, którzy ryzykują życiem wchodząc do oktagonu.

Jake Paul w swojej najbliższej walce zaplanowanej na 28 sierpnia zmierzy się w walce bokserskiej z byłym mistrzem wagi półśredniej UFC Tyronem Woodleyem.

Jednak zanim wejdzie on do ringu z kolejnym byłym mistrzem mieszanych sztuk walki, postanowił on wesprzeć całą społeczność zawodników największej organizacji MMA na świecie.

Jake Paul atakuje UFC za kontrakty zawodnicze: Oni ryzykują życiem, a knebluje się ich jak muzyków przez wytwórnie

Paul uważa, że Dana White wraz z innymi właścicielami UFC nie płaci należycie swoim zawodnikom, a jako przykład podaje pomysł walki Francisa Ngannou z Jonem Jonesem oraz Chrisa Weidmana, który ostatnią walkę zakończył dramatycznym złamaniem kości piszczelowej:

„Zawodnicy UFC nie otrzymują uczciwego wynagrodzenia. W UFC spośród wszystkich sportów zawodnicy otrzymują najmniej w porównaniu z właścicielami. Francis Ngannou vs Jon Jones, ta walka powinna się wydarzyć. Dana White zapłać im po 10 milionów, a nie zabieraj im ich pieniędzy. To oni tworzą UFC. To oni wychodzą i ryzykują życie.

Chris Weidman wyszedł do walki i złamał nogę w połowie. On może już nigdy nie być w stanie walczyć i zapewnić bytu swojej rodzinie. Tam możesz dosłownie zginąć w oktagonie i trzeba za to zagwarantować odpowiednie wynagrodzenie. Jestem wielkim zwolennikiem kontroli wynagrodzeń w UFC. Wytwórnie muzyczne robią tak samo. Artyści stają się ich własnościami i tym samym knebluje się ich. Zostają z gównianymi kontraktami i nie mogą nic zrobić. Pierdolę to gówno, pierdolę Danę White’a!”