Hajto rywalem Świerczewskiego? „Jakbym był zdrowy ze „Świrem” zawsze mogę podjąć rękawicę”
Piotr Świerczewski w walce wieczoru sobotniej gali FFF 2 pokonał Grega Collinsa. Czy istnieje szansa na to, iż w przyszłości „Świr” zmierzy się ze swoim kolegą z reprezentacji Polski Tomaszem Hajto.
W niedzielnym programie Cafe Fubol poruszona została kwestia ewentualnego występu Hajty w klatce.
„Gdzie ja w tym wieku? Szacunek dla Piotrka, bo trzeba powiedzieć, że w wieku… no rówieśnik tak, jesteśmy z tego samego rocznika. Razem graliśmy też w reprezentacji.”
Świerczewski przewalczył pełne 3 rundy i wygrał swoją walkę.
- ZOBACZ TAKŻE: FFF 2 wyniki: Były piłkarz Piotr Świerczewski wypunktował Grega Collinsa w walce wieczoru
Zdaniem Hajty nie samo zwycięstwo było tu najważniejsze, a fakt podjęcia wyzwania.
„Nie to było najważniejsze. Żeby w wieku 47 lat w ciągu dwóch miesięcy zrobić się fit, zrzucić trochę kilogramów i poćwiczyć trochę profesjonalnie w kierunku sztuk walki i wieku 47 lat podjąć wyzwanie, wyjść z 20 lat młodszym kolegą.”
Hajto ma szacunek do tego co zaprezentował jego boiskowy kolega, lecz zdaje sobie sprawy, że należy to traktować w kategoriach sportu amatorskiego.
„Pamiętam sytuacje, które z Piotrkiem przeżyłem. Nigdy nie pękał. Przez to, że dzisiaj ma Cafe (program Cafe Futbol przyp – red.) nie mogłem jechać do Zielonej Góry. Kibicowałem mu przed telewizorem. I powiem tak – szacunek, respekt, ale to wszystko jest w kategoriach amatorstw. Z zawodowo walczącym zawodnikiem byłoby naprawdę ciężko. My możemy zmierzyć się między sobą wszyscy. Byli sportowcy, celebryci w podobnej kategorii wiekowej, wagowej to chyba nie byłoby problemu. Jeśli wyszedłbyś do takiego naprawdę fightera, który umie walczyć… to przypuszczam tak jakby fighter wyszedł grać z nami w piłkę to przypuszczam, że też nie miałby szans.”
Zapytany raz jeszcze o tym czy wszedłby do klatki odpowiedział, że obecnie nie pozwalają mu na to kwestie zdrowotne. Jednak gdyby był zdrowy chętnie skrzyżowałby rękawice ze Świerczewskm.
„Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie, bo jestem po operacji Achillesa, więc nawet nie ma możliwości (..). Ja z Piotrkiem wiele lat byłem w pokoju, przyjaźniłem się. Pochodzi z moich stron. Wiem, że to jest fighter, ale ja też na boisku nigdy nie pękałem. Muszę wziąć zdanie córki pod uwagę, ale jakbym był zdrowy i nie miałbym problemu z Achillesem, ze „Świrem” zawsze mogę podjąć rękawicę, bo to byłoby coś naturalnego. Chyba „Świr” nigdy na mnie się nie obraził, ja niego się nie obraziłem, bo to nie jest realne. Ja wam mówię poważnie.
- ZOBACZ TAKŻE: FFF 2 – wyniki na żywo