Grabowski mocno po ostatniej walce Załęckiego: Kibice sami muszą ocenić czy ktoś ma zasady…
Mariusz Grabowski był gościem w studiu FanSportu.pl, gdzie został zapytany o ostatni start Dawida i Denisa Załęckiego. Trzeba przyznać, że przy drugim wymienionym nie brakowało kontrowersji. Przypomnijmy, że ”Bad Boy” ma za sobą walki w GROMDZIE i krótko mówiąc nie jest fanem wspomnianej organizacji.
Denis Załęcki wystąpił na ostatniej gali High League 6 w Katowicach, gdzie w formule boksu (małe rękawice) zmierzył się z Pawłem ”Tyborim” Tyburskim. Załęcki w pewnym momencie postanowił zaatakować kolanem, a następnie kopnąć przeciwnika – co jest oczywiście niedozwolone. Z tego też powodu ”Bad Boy” został zdyskwalifikowany.
Z dużo lepszej strony pokazał się Dawid Załęcki, który w formule K-1 stanął przed naprawdę dużym wyzwaniem, bowiem jego rywalem był utytułowany Mateusz Kubiszyn. ”Don Diego” już w pierwszej odsłonie miał dwukrotnie rywala na deskach. ”Crazy” pokazał charakter i wytrwał ciężkie chwile. Dawid próbował jeszcze odpowiadać i zaskoczyć przeciwnika. Ostatecznie walka zakończyła się po całym dystansie. ”Don Diego” wygrał pewną jednogłośną decyzją sędziów.
Grabowski komentuje!
Mariusz Grabowski w rozmowie z portalem FanSportu.pl został poproszony o komentarz w sprawie ostatnich walk Załęckich.
Dawid Załęcki pokazał się z bardzo dobrej strony. Wiadomo, że to nie ten poziom, bo nie ukrywajmy, że Mateusz jakby się przygotował w pełni, to by się zakończyła szybko. Na wiek Dawida, na jego przygodę ze sportami walki, to ze świetnej strony się pokazał. Postawił opór i na pewno dużo zyskał. Nie chcę oceniać czy porównywać, bo dużo osób pyta, jakbym porównał. Kibice sami muszą ocenić czy ktoś ma zasady, honor, czy nie ma. Z tego, co widzę, to na pewno większe jaja ma Dawid Załęcki niż Denis. Wiadomo, że to tylko moja ocena. Zostawiam to kibicom czy chcą oglądać jednego czy drugiego.
Zobacz także:
Israel Adesanya (24-2) z soboty na niedzielę przerwał swoją klątwę! Nigeryjczyk, podczas UFC 287 odzyskał tytuł w wadze średniej. 33-latek w końcu znalazł sposób na odwiecznego przeciwnika – Alexa Pereirę (7-2). Po walce mimo wielu wypowiedzianych słów doszło do rozmowy i oddania wzajemnego szacunku. To jest piękny obrazek!
Jan Błachowicz (29-9-1) postanowił zareagować po hitowym rewanżu Israela Adesanyi (24-2) z Alexem Pereirą (7-2). Polak zapewnił, że jest chętny na rewanżowe starcie z reprezentantem Nigerii. To nie koniec, bowiem ”Cieszyński Książę” zdradził, że jest gotowy na walkę… o pas w wadze średniej!