Glory: Rico Verhoeven wraca i 11 raz broni tytułu wagi ciężkiej! Pewne zwycięstwo
Rico Verhoeven (61-10, 20) to jeden z najlepszych ciężki w historii kickboxingu? Tego nie możemy wykluczyć – mimo dziś dość słabej walki, która nie wzbudziła dużo emocji. Rico w main evencie gali Glory: Collision 6 w Holandii, a dokładnie w Arnhem po raz jedenasty obronił tytuł. Verhoeven po pełnych pięciu rundach wygrał jednogłośną decyzją sędziów z Tarigem Osaro. Nigeryjczyk kompletnie nie zaryzykował…
Mistrz Rico wrócił do ringu po ponad rocznej przerwie. Holender w poprzednim roku stoczył jeden pojedynek, w którym w piątej odsłonie zastopował Hesdy Gergesa. Wcześniej pokonywał Jamala Bena Saddika, Tarika Khabeza czy Badra Hari. 34-latek nie walczy już tak często.
Nigeryjczyk wcześniej swoje pojedynki toczył w Road to One. Ostatecznie trafił do Glory, gdzie odnotował pięć zwycięstw i jedną przegraną. Tariq jedynej przegranej w organizacji doznał w 2022 roku, gdy musiał uznać wyższość Levi Rigtersa. Od tego czaasu odnotował cztery zwycięstwa – wszystkie kończąc przed czasem. Osaro w finale turnieju pokonał Turka – Murata Ayguna. W czerwcu zaś w piątej odsłonie znokautował mocnego Antonio Plazibata i zdobył tymczasowy tytuł.
Pewne zwycięstwo!
Pierwsza runda była mocno zachowawcza. Rico pracował niskimi kopnięciami. Nigeryjczyk odpowiadał, ale brakowało konkretów. W końcówce Osaro mocno ruszył i doszedł do celu czym poruszył mistrza do większego ataku.
Verhoeven dużo mieszał – zmieniał pozycję i szukał okazji, aby zaskoczyć rywala. W pewnym momencie na hali coraz większe gwizdy, a wtedy Rico rusza z mocną kontrą prawym ciosem. Nigeryjczyk był zamykany w narożniku.
Walka nie zachwycała, ciosów było jak na lekarstwo. Rico dobrze prowadził pojedynek, ale nie było konkretów. Nigeryjczyk momentami wyglądał jakby pozostawał jeszcze w szatni, a nie ringu.
W czwartej odsłonie w końcu Osaro ruszył z mocną szarżą – przy tym próbował zapędzić rywala na dłużej do narożnika. Zaraz jednak walka wróciła na środek, gdzie pojedynek kontrolował Holender. Mistrz nie musiał ryzykować, bowiem wygrywał pewnie rundę za rundą.
W piątej odsłonie widzieliśmy duże zirytowanie Nigeryjczyka, ale to byłoby na tyle… Nie widzieliśmy dalej żadnych większych konkretów. Rico szukał zmiany i zaraz wyprowadzał high-kicka.