George Foreman: Tyson może znów zostać mistrzem świata!
Mike Tyson (50-6, 44 KO) ma za sobą pierwszą pokazową walkę i wydawaj się, że na tym nie poprzestanie. ”Bestia” pokazał się z dobrej strony i został doceniony. Inaczej było w przypadku jego przeciwnika Roya Jonesa Jr. (66-9, 47 KO), który często klinczował, a kibice zarzucali, że bardzo szybko oddychał rękawami. Co ciekawe wielki były bokser George Foreman (76-5, 68 KO) widzi jak ”Żelazny Mike” znów sięga po mistrzostwo świata.
Foreman sukcesów ma mnóstwo! Amerykanin to mistrz olimpijski czy były dwukrotny mistrz świata. Ponadto w wieku 45-lat sięgał po tytuł, więc był zaraz po Bernardzie Hopkinsie, który ustanowił rekord. Wojownik pochodzący z Marshall to również były pastor! Foreman krzyżował rękawice z takimi gwiazdami jak Joe Frazier, Muhammad Ali, Evander Holyfield czy Tommy Morrison.
Foreman: Tyson może go znokautować!
George Foreman (76-5, 68 KO) był pod wrażeniem formy Mike’a Tysona (50-6, 44 KO). Amerykanin uważa, że ”Bestia” w jeszcze lepszej formie jest w stanie zdobyć pas mistrza świata. Foreman wie o czym mówi, bo przecież w wieku 45-lat sięgał po tytuł!
Jeżeli Tyson będzie nadal w takiej formie, w jakiej jest teraz, jeżeli wróci jego dawny timing i ułoży się kilka innych rzeczy, to Mike może mieć szansę walki o mistrzostwo świata. Jeśli będzie odpowiednio prowadzony, to odpowiedni mistrz świata sam się zgłosi do pojedynku. I Tyson może go znokautować, trafić właściwym ciosem (…) Tyson wyglądał naprawdę wspaniale. Roy Jones Jr musiał używać wszystkich starych sztuczek, żeby zapobiec porażce przed czasem. Po prostu nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem, a była to przecież jedynie walka pokazowa. Pomyślcie tylko, co by się stało, gdyby Tyson był aktywny w ostatnich dwóch latach. Byłby już w kolejce do walki o pas. W wieku 54 lat (…) Mike musi mieć teraz dobrego menadżera, żeby doradzał z kim walczyć, a kogo unikać. Jeśli menadżerem będzie ktoś, kto potrafi dokonywać kreatywnych posunięć, Tyson może szybko wrócić do wielkiej gry. Potrzebuje co najmniej trzech walk w ciągu około dwóch lat
George Foreman (76-5, 68 KO) zakończył barwną karierę w 1997 roku. George w Atlantic City po dwunastu rundach musiał uznać wyższość Shannona Briggsa, dla którego w tamtym czasie był to wielki sukces. Foreman mimo wieku potrafił do końca sprawić potworne problemy przeciwnikowi.
Zobacz także:
”Szuli” został zapytany kogo nie lubi w organizacji FAME MMA. Szulakowski nie był zadowolony ze słów Pawła Tyburskiego przed ostatnią galą.
Artur Szpilka był pod wrażeniem wyczynu Materli. Wojownik z Wieliczki podejmuje wyzwanie i zamierza to powtórzyć