MMA PLNajnowszeUFCDonald Cerrone po UFC w Singapurze: Prawie zadzwoniłem do szefa, by powiedzieć, że nie przyjdę do roboty

Donald Cerrone po UFC w Singapurze: Prawie zadzwoniłem do szefa, by powiedzieć, że nie przyjdę do roboty

Weteran mieszanych sztuk walki, Donald Cerrone (33-11), który na minionej gali UFC Fight Night 132 w Singapurze przegrał decyzją sędziów z Leonem Edwardsem (16-3) przyznał na konferencji prasowej po wydarzeniu, że był bardzo blisko zrezygnowania z udziału w wydarzeniu.

Foto: Jun 23, 2018; Singapore, Singapore; Donald Cerrone (red gloves) hugs Leon Edwards (blue gloves) during UFC Fight Night Singapore at Singapore Indoor Stadium. Mandatory Credit: Paul Miller-USA TODAY Sports

Cerrone wyznał, że zmagał się z chorobą i przeddzień walki czuł się fatalnie, co – jak sam zaznaczył – nie miało żadnego wpływu na jego postawę w oktagonie:

“Pierwszy raz w mojej karierze prawie zadzwoniłem do Dany White’a, by powiedzieć, że nie przyjdę dzisiaj do roboty. Potem jednak spojrzałem na siebie w lustrze i powiedziałem sobie: stary, nie jesteś tego typu gościem. Robimy to! To jednak nie miało żadnego wpływu na to, jak walczyłem. Jestem dumny z siebie, że podjąłem się tej walki i szczęśliwy. Niczego nie żałuję. Niczego też nie straciłem po tej walce. Wszystko jest w porządku.

Ale przeddzień czułem się fatalnie, byłem chory. Nie mogłem wstać z łóżka. Czułem się jak gówno przez cały dzień. Byłem bardzo blisko, by zadzwonić do szefa i powiedzieć mu, że nie zrobię tej roboty dzisiaj. Ale o piątej udało zwlec mi się z łóżka, stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie, że idziemy tam, po to tu jesteśmy.”

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis