Daniel Cormier: Wygrana nad Jonem Jonesem byłaby bardziej znacząca niż wygrana z Brockiem Lesnarem

Mistrz wagi ciężkiej UFC i do niedawna posiadacz również pasa wagi półciężkiej – Daniel Cormier (21-1, 1 N/C) przed galą UFC 230 w Nowym Jorku opowiedział o swojej rywalizacji z Jonem Jonesem (22-1, 1 N/C), z którym dwukrotnie przegrywał.

“DC”, który szykowany jest na rywala dla powracającego do UFC Brocka Lesnara (5-3, 1 N/C) zdaje sobie sprawę, że w kontekście osiągnięć większym byłoby wygranie nad Jonesem niż medialną gwiazdą Ameryki – Lesnarem:

“W kontekście mojego dziedzictwa, to wygrana nad Jonesem byłaby dla mnie lepsza. Ale koniec końców, jeśli wygrałbym z Jonesem, to wciąż przegrywałbym 1:2. TO nie zmienia zbyt wiele, bo Jones wciąż będzie prowadził w tej serii. Jeśli natomiast pokonam Lesnara, to miałbym bilans 1:0. Ale dla mojego dziedzictwa, to pokonanie Jonesa byłoby ważniejsze, bo to on jest jedynym zawodnikiem, który pokonał mnie w mojej karierze.”

Cormier opowiedział także o relacjach, jakie panują między nim a Jonesem oraz o ciągłych porównaniach osiągnięć obu zawodników, których media kreują na odwiecznych rywali:

“Nigdy nie będziemy przyjaciółmi. Nigdy nie będziemy sobie serdeczni. Oczywiście potwierdzam, że jest dobrym wojownikiem i to czasami może zabrzmieć, jakbyśmy dobrze o sobie mówili. On też nawet zrobił wywiad, w któym powiedział, że cieszy się z mojego powodu, ale ja w to nie wierzę. On nie musi być szczęśliwy z mojego powodu. Moje osiągnięcia są moimi osiągnięciami.

Jeśli 29 grudnia uda mu się zdobyć pas, to nie będę szczęśliwy z tego powodu. Ale jego osiągnięcie nie będzie zależało od mojej reakcji. To tak nie działa. Nie ma kogoś takiego jak Daniel i Jon, czy Jon i Daniel. Jesteśmy różnymi osobami, więc nasze reakcje na nasze sukcesy nie mają znaczenia.”