Bomba nie trafił do aresztu i oszukał wszystkich? Ferrari wyjaśnia!
Paweł Bomba poinformował, że rzekomo trafi do aresztu na dziesięć dni za to, że ubliżał sądom. Pojawiają się jednak dowody, że „Scarface” jest na wolności. Amadeusz Ferrari wstawił na story zdjęcie, gdzie widać, że jego rywal jest na sali treningowej.
W poniedziałek pisaliśmy, że Paweł Bomba ma kłopoty i trafił do aresztu na 10 dni, tuż przed galą High League 4. Zawodnik z Trójmiasta pokazał na TikToku filmik, gdzie widać, że znajduje się pod aresztem śledczym na ul. Korkowej 12 w Gdańsku. Krótko wytłumaczył też przyczynę pozbawienia wolności:
Nie obrażajcie Sądów, można dostać za to areszt. Do zobaczenia za 10 dni.
– napisał.
Bomba jednak nie jest w areszcie?
Pojawia się jednak wiele głosów, że „Scarface” okłamał widzów i specjalnie zaplanował akcję o zniknięciu. Internauci słusznie zauważyli, że zalajkował dzisiejszego posta Żabsona na Instagramie. Amadeusz Ferrari opublikował także zdjęcie, na którym widać, że Bomba przebywa na sali treningowej.
Pytacie mnie, co sądzę o tym, że Bomba rzekomo trafił do aresztu na 10 dni. Nie wiem, czy trafił, więc nie będę siał żadnych farmazonów. Nie wiedziałem, że z aresztu można lajkować posty Żabsonowi. Zmierzam do tego, żeby nie było żadnych wymówek, że zmiażdżyłem go jak orzecha, przez to, że kiblował przez 10 dni.
– skomentował na Insta Stories Amadeusz Ferrari.
- Zobacz: Paweł Bomba ma kłopoty! Trafił do aresztu na 10 dni, a zaraz ma walkę! “Nie obrażajcie sądów”
Gala High League 4 odbędzie się 17 września w Gliwicach. To właśnie tam porachunki w klatce wyrównają Paweł Bomba i Amadeusz Ferrari.