„Bestia” po zwycięstwie z Radzikowskim na FAME MMA 12: Mimo 230 kilogramów daliśmy zaj**istą walkę! [WIDEO]

Jedna z najcięższych walk w historii FAME MMA przeszła do historii. Podczas gali FAME 12, Piotr Piechowiak wspólnie z Krzysztofem Radzikowskim przewalczyli pełne trzy rundy, po których zwycięstwo odniósł „Bestia”. „Daliśmy zaje*istą walkę” – mówił po pojedynku uradowany Piechowiak.

Ponad 230 kilogramów wnieśli do klatki FAME MMA Piotr „Bestia” Piechowiak oraz Krzysztof Radzikowski. Znani ze swoich nienaturalnych warunków fizycznych sportowcy, stoczyli kapitalny pojedynek na 12 gali organizacji FAME. Obaj zostawili kawał charakteru w klatce, gdzie spędzili wspólnie prawie 10 minut. Po trzech rundach wycieńczającej wojny, sędziowie orzekli, że jednogłośnym zwycięzca pojedynku został Piotr „Bestia” Piechowiak, który dołożył trzecie zwycięstwo do swojego rekordu.

„Myślę, że mimo 230kg daliśmy zaje*istą walkę”

Wywiadu dla naszej redakcji udzielił po pojedynku Piotr Piechowiak, który podzielił się na gorąco swoimi wrażeniami.

Jestem mega zadowolony. Myślę, że mimo 230kg daliśmy zajebistą walkę. Każdy skreślał Krzyśka tlenowo, ale – fakt faktem po drugiej rundzie widziałem, że zabrałem mu mnóstwo tego tlenu – wytrwaliśmy do końca. Naprawdę – piękna walka moim zdaniem.

Bestia opowiedział również o potwornych niskich kopnięciach, które Radzikowski wymierzał na jego łydkę.

Powiem Ci, dostałem ze 4 razy. Pierwszy poczułem, drugi też, ale w trakcie walki w drugiej, trzeciej rundzie nie czułem zbytnio tej nogi, bo adrenalina itp. Ale teraz robię kroka to czuję, że trzeba będzie lodem poobkładać.

Na koniec Piechowiak poruszył kwestie warunków fizycznych, jakie Radzikowski wniósł do klatki FAME MMA.

Na pewno wiedziałem, że jest ode mnie wyższy, cięższy. Tak więc zdawałem sobie sprawę z tego, że mogę mieć dużo gorzej. Myślę, że moje cardio oraz doświadczenie, które zdobyłem w dwóch poprzednich walkach przyczyniło się do tego zwycięstwa.

Całość dostępna poniżej: