Arkadiusz Wrzosek komentuje zwycięstwo nad Badrem Harim: Zawsze walczyłem i walczę do końca!
Arkadiusz Wrzosek (14-5, 8 KO) w rozmowie z portalem madfight.pl skomentował swój sobotni sukces w Rotterdamie. Mistrz Fight Exclusive Night stanął przed wielkim wyzwaniem. Polak nie był faworytem w starciu z doświadczoną legendą – Badrem Harim (106-16, 92 KO).
Tuż przed main eventem doszło do wyczekiwanej walki pomiędzy Alexem Pereirą (33-6, 21 KO), a Artemem Vakhitovem (21-6, 8 KO). Pogromca Israela Adesanyi po pełnym 5-rundach wygrał większościową decyzją sędziów. Brazylijczyk dzierży pas kategorii półciężkiej w największej organizacji kickboxingu na świecie.
Wrzosek komentuje sukces w Rotterdamie: Właśnie pokazałem czemu to takie ważne!
Arkadiusz Wrzosek (14-5, 8 KO) w rozmowie z portalem madfight.pl skomentował swój największy dotychczasowy sukces.
Wygrałem z Badrem Harim. Ja, chłopak z Warszawy, który nigdy się nie poddał. Zawsze walczyłem i walczę do końca i właśnie pokazałem czemu to takie ważne. Dziś jeszcze świętuje, cieszę się tym co osiągnąłem. Jak tylko ustalę plany na przyszłość na pewno się nimi z Wami podzielę. Dziękuje wszystkim za wsparcie.
Wrzosek zdradził, że przed walką pojawił się problem i było mocne spięcie.
Wyszedłem do walki mocno spięty i nie czułem tego przed walką jak po wejściu do ringu. przez to nie mogłem dobrze wejść w walkę, nie czułem dystansu. Na początku kilka razy trafiłem go kopnięciami na łydkę, udało mi się też trafić wysokim kopnięciem ale nie mogę powiedzieć, że czułem się pewnie
Arkadiusz wypowiedział się też o ciężkich momentach, bowiem w tej walce trzykrotnie lądował na deski.
Przy pierwszym liczeniu tak naprawdę dopiero na osiem złapałem pierwszy oddech, to był potwornie silny cios. Drugie liczenie było po kumulacji ciosów, osunąłem się, nie czułem niczego jakoś specjalnie mocnego, ale kiedy trafił mnie za trzecim razem stało się coś dziwnego. Po przyjęciu middle kicka na luźną rękę poczułem dziwny ból, myślałem, że ręka jest złamana, prostowała mi się kiedy sędzia mnie liczył, jednak po chwili mogłem już trzymać gardę. Prawdopodobnie trafił mnie w nerw, a przez chwilę myślałem, że to już koniec, że zrobił mi to co Rico jemu na gali Collision
Zobacz także:
Tomasz Adamek (53-6, 31 KO) nie zamierza kończyć swojej barwnej kariery z przegraną w ostatniej walce. Już w tym momencie mówi się o dwóch pojedynkach popularnego ”Górala”. Na powrót Adamka zareagował Marcin Najman, który dalej myśli o starciu z legendą boksu w mieszanych sztukach walki.
Michał Andryszak wściekły na decyzję sędziów po KSW 63! Polak w jednej z najważniejszych walk tej imprezy przegrał z faworyzowanym Darko Stosicem niejednogłośną decyzją sędziów.