WSOF 34: John Fitch vs Jake Shields – w listopadzie o pas kategorii półśredniej!

12 listopada w Loveland – w Colorado (USA), odbędzie się 34 gala amerykańskiej organizacji World Series Of Fighting. W ogłoszonej dzisiaj w nocy informacji dla prasy, walką wieczoru ma być starcie o mistrzowski pas kategorii 170lbs (77kg), pomiędzy broniącym tytułu Johnem Fitch’em (28-7-1, 1NC), a powracającym po kontrowersyjnej porażce z Rousimarem Palharesem – Jake’m Shields’em (31-8-1, 1NC).

Shields, odkąd zawarł umowę z WSOF, zwyciężył dwie walki z rzędu przez poddania w pierwszej rundzie, ale w ostatniej swojej walce, rok temu na WSOF 22, uległ brazylijskiemu „Toquinho” przez kimurę. Palhares przeciągnął dźwignię, pomimo reakcji sędziego i klepania Shieldsa, przez co został natychmiastowo zwolniony z kontraktu z WSOF i zmuszony do oddania pasa dywizji półśredniej.

Co ciekawe, mistrz kategorii do 77 kilogramów – John Fitch, podobnie jak Jake Shields, walczył już z brazylijskim urywaczem kończyn dwa lata temu na WSOF 16 i tak samo jak wspomniany klubowy kolega braci Diaz, został brutalnie odprawiony przez „Toquinho” w parterze.

Fitch od czasu odejścia z UFC, sukcesywnie pokazywał to, czego światowy gigant mma miał juz dość – wygrywania walk przez nudne decyzje. Amerykanin z American Kickboxing Academy, nie wygrał przez skończenie od 2007 roku, do czego ewidentnie przyczynił się jego styl walki, czyli przyklejanie się do przeciwnika lub „zależenie” oponenta – tzw. lay-and-pray. Przyznać trzeba, że mistrz ma świetną kondycję i potrafi zamęczyć wielu fighterów, jednak tym razem stanie mu naprzeciw podobnej klasy, niezbyt efektownie walczący, jednak bardzo skuteczny w walce na chwyty – Jake Shields. Zawodnik z klubu Ceasara Gracie, w porównaniu do Fitcha, ma sporą przewagę w jiu-jitsu i tam może rozegrać się kluczowy moment ich starcia.

Czy to starcie zostanie najnudniejszą walką roku? Miejmy nadzieję, że nie..