Chic o walce Pudziana: Całe szczęście wygrał Mamed! Ja nie lubię ludzi mało skromnych!

Tomasz Chic w rozmowie z portalem TV Reklama został zapytany o ostatni hitowy pojedynek pomiędzy Mariuszem Pudzianowskim, a Mamedem Khalidovem. Do walki legend doszło na gali XTB KSW 77 w Gliwicach. Pudzianowski w pierwszej rundzie musiał uznać wyższość przeciwnika.

Przypomnijmy, że Chic w przeszłości skrzyżował rękawice z bratem Mariusza. Mowa oczywiście o Krystianie Pudzianowskim. Ich walka odbyła się na gali MMA VIP 2 w Częstochowie. Pudzianowski nie zamierzał ryzykować i dość szybko zdobył obalenie, a w parterze zakończył walkę przed czasem.

Chic został w wspomnianym wywiadzie zapytany o starcie z Krystianem. Oto co powiedział:

Tak. Pijany byłem, rzucałem skarpetkami w widownię, wchodziłem pod wpływem ogromnych emocji. Tam było dużo ludzi bardzo miłych, a ja jestem taki, że… no ja kocham ludzi. Tutaj siadłem z jednym. Mimo, że nie pije alkoholu, to się napiłem. I mówię nawet do Darka przed samą walką, jak przekręcałem głowę, to już mi się obraz rozmazywał – mówię ”Daruś daj mi jakieś przedtreningówki”. Wypiłem z 10 red bulli, to nie pomogło. Robiłem też różne inne rzeczy i też nie pomogły. Przegrałem walkę. No i co mam powiedzieć, to był mój początek w freak fightach. Dziękuję Darkowi, że złapałem punkt zaczepienia, bo mogłem się zmienić dzięki niemu, ale nie wiążę przyszłości z walkami.   

Chic o walce Pudzian-Mamed!

Tomasz Chic przyznał, że był bardzo zadowolony ze zwycięstwa Mameda Khalidova. Dlaczego? Tomasz wszystko wyjaśnił w rozmowie z TV Reklama.

Miałem być na niej nawet. Całe szczęście wygrał Mamed, fajnie. Ja nie lubię ludzi mało skromnych. Mariusz mi się wydawał bardzo skromny, fajnym chłopakiem, ale obrósł w piórka i uważał się tak jakby wyglądało, że on jest najlepszy, najmądrzejszy, najpiękniejszy, najsilniejszy. Najsilniejszy był czy najpiękniejszy – nie wiem, mi ciężko jest oceniać. Nie kręcą mnie męskie dupy. Mamed zawsze był skromny, zawsze był rodzinny, zawsze był przyjazny. Uważam go za dobrego człowieka i mam mnóstwo wspólnych znajomych. Mega fajny chłopak, trzymałem kciuki i wygrał walkę.