Daniel Omielańczuk odpowiada Załęckiemu: Nie ma tyle odwagi, żeby przyjechać do mnie sam!
Jest mocna odpowiedź Daniela Omielańczuka! Były zawodnik UFC skomentował ostatnią wypowiedź Denisa Załęckiego. Omielańczuk zapewnia, że ”Bad Boy” nie ma na tyle odwagi, aby przyjechać do niego sam.
Daniel już w najbliższy piątek stoczy kolejny pojedynek. Omielańczuk wystąpi na gali KSW 75 w Nowym Sączu, gdzie jego przeciwnikiem będzie Michal Martinek (10-3).
Denis Załęcki w rozmowie z naszym portalem mocno mówił o Omielańczuku.
Nie będę do WCA mu wchodził. Spotkam się niebawem i powiem mu parę słów od siebie i na pewno zrozumie chłopak. Lepiej, żeby zrozumiał. Wiesz co, to jest niefajne, że kiedyś jego córeczka potrzebowała jakichś pieniędzy na leczenie. Robili zbiórki, ja się dokładałem – nie będę mówił co, komu i jak dawałem, bo nie będę z siebie robił jakiegoś bohatera. Nie jestem osobą, która publicznie będzie pokazywać, to ile i co komu dałem – taki nie jestem i nie byłem. Ferrari też nie przekazywał 20 tysięcy na tą jego córeczkę chorą. Przekazałem komuś, żeby powiedział Ferrariemu, aby się zachował lepiej elegancko, bo jak tak się nie zachowa, to może mu stać się po prostu krzywda. Jeśli chodzi o dzieci jestem bardzo na ten temat… naciskam zawsze, wpałcił, zachował się fajnie. Sorry zmęczony jestem i pi**dole głupoty. Wracając do tego Omielańczuka, to mi się nie podoba, to że wiesz gość gada – że udawałem kontuzje, gdzie badania mam, wyniki mam, rezonans mam. Wszystko jest pokazane czarno na białym, a ten gość będzie mówił, że się specjalnie położyłem, bo się bałem dostać w pi**ę – że się zmęczyłem i położyłem, żeby nie dostać od Szpilki bomby.Takiemu gościowi… jesteś jego kolegą, to wiadomo będziesz mu wierzył i później ten kolega powtórzy innemu koledze i robi się gównoburza, że jestem oszustem – że ludzi na pieniądze wypi**alam, na PPV, bo walka była ustawiona. Nie lubię takich ludzi, dlatego ch** mu w ryj za to. Dla mnie, to jest nieeleganckie. Jest sportowcem, niech se będzie, a nie pruje się do normalnych ludzi i szczególnie, że mnie oczernia. To się zawsze może źle dla niego skończyć. Jest sportowcem, niech trenuje, zajmie się swoim życiem, niech się odj**bie od mojej osoby.
Jest odpowiedź!
Daniel Omielańczuk w rozmowie z Sport.pl skomentował ostatnie wypowiedzi ”Bad Boya”.
Powiem wam szczerze i uczciwie. Wypowiedziałem się o tym, co myślę na temat Denisa w temacie walki z Arturem. On się oburzył. Powiem wam szczerze napisał do mnie, że się niedługo spotkamy. Po pierwsze uważam, że nie ma w sobie tyle odwagi i charakteru, żeby przyjechać do mnie sam. Jeżeli przyjedzie z kolegami, to pokaże tylko, że rzeczywiście mam rację i nie ma tego charakteru. Dwa jeżeli wszędzie chodzę, opowiadam, że jestem z jakiegoś tam środowiska, a nie do końca to jest wszystko takie z prawem, to on przyciąga przez to gadanie i zastraszanie ludzi w wywiadach, bo to nie chodzi tylko o mnie – bo dużo osób straszy. Przyciąga służby, różnego rodzaju. Te służby… to nie są lata osiemdziesiąte, tylko teraz pracują tam ludzie wykształceni, inteligentni i oni to wszystko widzą. Sobie myślą ”no fajny chłopak medialny, cały czas opowiada, że coś robi. To zainteresujemy się nim i przez to jego kolegami”, więc ja jego kolegom współczuję. On przyciąga niepotrzebne problemy. Nie dość, że na siebie, bo wiemy, że fajnie jest kogoś zawinąć medialnego. To działa, pokazuje, jakie służby są u nas super fajne. Jak nołnejmów zawijają, to się nic nie dzieje. Robi. więc przez to problemy sobie i swoim kolegom. Przez takie gadanie. To też jest słabe. Powinien się zdecydować, czy on chce być celebrytą, influencerem czy kimś po drugiej stronie. Wtedy musi też powiedzieć kolegom, że jest influencerem i znaleźć sobie inny sposób promowania.
To nie koniec, bowiem Omielańczuk nawiązał jeszcze do ostatniej walki Denisa i nie tylko.
W sobotę u niego na gali, którą organizuje – walczył jego kolega. Połamał sobie rękę. Denis podleciał i krzyczy ”bij się, bo my się bijemy do końca”. A sam tydzień wcześniej miał naderwane więzadło i się nie bił do końca. To jest hipokrytą. Jeżeli koledze z połamaną ręką każe się bić, bo się bijemy, to dlaczego on z naderwanym więzadłem się nie bił? Ja biłem się na UFC z Timothym. kopnąłem lowkicka, zerwałem krzyżowe. Nawet nie było grymasu i biłem się do końca. Tu naderwane i jest panika.
Całe wideo poniżej:
Zobacz także:
Paweł Pająk ma za sobą kolejny pojedynek w boksie tajskim. Było naprawdę dobrze do czasu skończenia… Polak dobrze wyglądał w tym pojedynku, ale rywal zaskoczył! Pająk został brutalnie znokautowany łokciem.
Kacper Miklasz w mediach społecznościowych w mocnych słowach wypowiedział się o Pawle Tyburskim. Dojdzie do takiego starcia w niedalekiej przyszłości? Tego nie można wykluczyć. ”Tybori” jest uważany za jednego z najlepszych freaków – jeśli mówimy o umiejętnościach sportowych.