Paweł Jóźwiak twierdzi, że freaki zabiły sport. Uważa, że na konferencji FEN była stypa, a na PRIME było „Hollywood”
Paweł Jóźwiak to prezes organizacji FEN, który już niedługo ma stoczyć walkę z Marcinem Najmanem w organizacji WOTORE. Szczegóły tego pojedynku w postaci charakteru (MMA w rękawicach czy MMA na gołe pięści) są właśnie ustalane, ale prezes powiedział wprost, co duża część sportowego środowiska mieszanych sztuk walki w Polsce uważa.
W rozmowie z Filipem Lewandowskim, Jóźwiak stwierdził, że w Polsce freak fighty zabiły sport i problem ten dotyczy całej branży sportów walki i każdej sportowej organizacji, nawet KSW.
Paweł Jóźwiak twierdzi, że w Polsce freaki zabiły sport
Sternik FEN-u, który jest też pomagierem w organizacji PRIME Show MMA powiedział wprost, że freaki zabiły w Polsce sport:
„Niestety, freaki zabiły sport w Polsce. Na początku myślałem, że długofalowo to przełoży się na wzrost oglądalności młodzieży sportowcami, ale tak się nie stało. Zobaczcie nawet to, że części zawodników nie opłaca się już nawet wychodzić do walk takich sportowych, bo oni więcej mogą zarobić przygotowując freaków do walk. Niestety, taka bardzo nieciekawa sytuacja i odczuwam spadek zainteresowania przy galach sportowych. Samo to, że ostatnio byłem na konferencji, bo w jeden dzień byłem na konferencji FEN-u i PRIME-u, to wychodząc z konferencji FEN-u i wchodząc na konferencję PRIME-u czułem się jakbym wychodził z jakieś stypy i wchodził do Hollywood. Taka dysproporcja. To mnie wcale nie cieszy, bo ja jednak sport kocham, fajnie – niech te freaky będą, ale niech sport się rozwija. A niestety sport przestał się rozwijać.”
Całą rozmowę, z której pochodzi przytoczony fragment możecie zobaczyć poniżej:
Zgadzacie się z Pawłem Jóźwiakiem? Też uważacie, że w Polsce freak fighty zabiły popularność sportowymi organizacjami?
Zobacz także:
Kolejna gala UFC w Las Vegas. Bohaterami walki wieczoru będą Thiago Santos i Jamahal Hill. Debiut w wadze średniej czeka zaś Michała Oleksiejczuka.
Poznaliśmy walkę wieczoru gali UFC 281, która już w listopadzie odbędzie się w legendarnej Madison Square Garden. Będzie to pojedynek o pas wagi średniej.
To jest mocna wypowiedź! Jorge Masvidal (35-16) w rozmowie z MMA Fighting został zapytany o starcie Nate’a Diaza z Khamzatem Chimaevem. Amerykanin wskazał ”Borza” jako faworyta, lecz widzi szansę na zwycięstwo Diaza. Masvidal podkreśla, że będzie tutaj dystans 5-rund, a Khamzat w ostatnim pojedynku nie wyglądał dobrze kondycyjnie.