Adam Kownacki zdradził czy na boksie zarobił wystarczająco dużo, by móc już nie pracować
Adam Kownacki był swego czasu pięściarzem, z którym wiązano nawet nadzieje na mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Polak wygrywał kolejne walki, zdobywał uznanie w środowisku bokserskim, ale przyszedł kryzys, który ambitne plany zrujnował.
„Babyface” przegrał trzy walki z rzędu. Dwukrotnie przegrał z Robertem Heleniusem, a w minioną sobotę uległ w starciu z Alim Erenem Demirezenem decyzją sędziów. Co prawda była to bardzo bliska walka, ale jednak w jego rekordzie ponowie pojawiła się porażka.
Po tym występie Adam Kownacki udzielił wywiadu Andrzejowi Kostyrze z Super Expressu. W rozmowie tej padło kilka ciekawych sugestii.
Adam Kownacki zdradził czy na boksie zarobił wystarczająco dużo, by móc już nie pracować
Jedną z nich była walka na polskim podwórku z jednym z czołowych pięściarzy wagi ciężkiej: Mariuszem Wachem, Marcinem Siwym czy ewentualny rewanż z Arturem Szpilką. Potem Andrzej Kostyra zapytał Kownackiego wprost, czy ten zarobił na boksie wystarczająco dużo, by nie musieć już w życiu pracować.
„Zajęcie jakieś sobie będzie trzeba znaleźć, ale każdy mi wypomina walki z Joshuą czy Chisorą, że mogłem zarobić grube miliony. Ale nie narzekam. Al Haymon się dobrze mną zajął i byłem w dobrych rękach. Finansowo jest ok. Ale chyba każdy człowiek będzie musiał ciężko pracować. Nie ważne co będzie robił. Nie będę leżał na plaży, tylko jakieś zajęcie będzie trzeba sobie znaleźć.” – zdradził Kownacki.
Co ciekawe, wg dziennikarza Polsatu Sport Przemysława Garczarczyka, Adam Kownacki za walkę z Demirezenem zarobił 750 tys. dolarów podstawy.
Zobacz także:
Roberto Soldić już wybrał! Na pewno nie wiąże przyszłości z organizacją KSW, w której to dojrzał jako zawodnik MMA. Wybrał nietypowy kierunek, o którym wspominaliśmy na naszym portalu.
Takiej wiadomości w poniedziałkowy wieczór nikt się nie spodziewał. Mansur Azhiev ni stąd ni z owąd ogłosił zakończenie kariery MMA. Zawodnik WCA Fight Team dodał post na Instagramie, w którym po krótce wyjaśnił swoją decyzję.
Niepokonany Patryk Likus (2-0, 1 KO) powróci do klatki KSW, by zmierzyć się w niej z Pascalem Hintzenem (7-1, 5 Sub). Do starcia w wadze piórkowej dojdzie podczas gali KSW 73, która odbędzie się 20 sierpnia w hali COS TORWAR w Warszawie.