Krzysztof Stanowski i Marcin Najman zakopali topór wojenny. Wszystko dla WOŚP!
Znany dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski i były pięściarz Marcin Najman zakopali topór wojenny. Dwie postacie, dzięki którym w internecie powstało mnóstwo memów i którzy kreowali się na wrogów medialnych ostatecznie… się pogodzili!
I to wszystko w ramach poparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pretekstem do pogodzenia się była wygrana licytacja Krzysztofa Stanowskiego, który w ramach aukcji dla WOŚP kupił słynną niebieską kurtkę Marcina Najmana.
Krzysztof Stanowski i Marcin Najman zakopali topór wojenny. Wszystko dla WOŚP!
Wczoraj odbyło się oficjalne przekazanie słynnej niebieskiej kurtki w ręce Krzysztofa Stanowskiego. Choć jeszcze chwilę przed ceremonią, Marcin Najman podkręcił kibiców pytając, czy tym razem Krzysztof Stanowski faktycznie pojawi się na spotkaniu z nim:
Ostatecznie panowie w końcu mieli okazję się spotkać. Przekazanie kurtki przebiegło w pokojowej i przyjaznej atmosferze, a zaraz po ceremonii, obaj wsparli akcję marketingową marki Tyskie, z której połowę środków Krzysztof Stanowski przekazał na WOŚP:
„Dzisiaj zakończyłem pewien etap. Chciałem, aby ta cała historia miała happy end. No i ma. Dla piwa TYSKIE zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie i przeszliśmy na ty. Połowę honorarium przekazuję na WOŚP: 15 000 złotych. A drugą połowę wydam na jakieś fanaberie. Peace. Wszyscy wygrali.” – napisał Krzysztof Stanowski.
W sieci pojawiły się automatycznie głosy, że rzekomy konflikt między Stanowskim a Najmanem jest od początku konfliktem sfingowanym, ustawionym na osiąganie zainteresowania wśród fanów. Obie strony nie potwierdzają tej hipotezy twierdząc, że wcześniejsze działania obu panów były czysto spontaniczne, a ich wzajemna wcześniejsza niechęć nigdy nie była ustawiona.
A Wy co o tym myślicie?
Zobacz także:
Martin Lewandowski jeden z właścicieli KSW skomentował awanturę, do której doszło na sobotniej 58-edycji. Jakie będą kary? Sami zobaczcie!
Jest świetna wiadomość. Joanna Jędrzejczyk następny pojedynek stoczy pod koniec kwietnia. Nie będzie to jednak walka o mistrzowski tytuł.
Cóż to był za nokaut. Musicie to zobaczyć! Mowa o starciu w formule K-1.