Jon Jones reaguje na oskarżenie o napastowanie kelnerki: Nie wierzcie we wszystko, co czytacie w internecie
Od wczoraj w internecie swoim życiem żyje historia o rzekomym napastowaniu kelnerki w klubie ze striptizem przez mistrza wagi półciężkiej UFC Jona Jonesa (25-1, 1 N/C). Choć jest to na razie oskarżenie, a nie udowodniona wina, to “Bones” nie zamierza przejmować się tymi medialnymi donosami.
Amerykanin jest przekonany o swojej niewinności i nie zamierza w ogóle przejmować się tego typu informacjami, które traktuje jako plotki, o czym poinformował na Twitterze odpowiadając na sugestię jednego z fanów:
“Zdecydowanie nie mam żadnych kłopotów mój przyjacielu. Nie wierzcie we wszystko, co czytacie w internecie.”
I’m definitely not in any trouble my friend, don’t be so quick to believe everything you read on the Internet. 🤙🏾 https://t.co/d3GPuRDfpb
— BONY (@JonnyBones) July 22, 2019
Co ciekawe, innego fana Jones zapewnił, że swoją kolejną walkę w oktagonie stoczy w grudniu i będzie to doskonała okazja, by po raz kolejny zasmucić swoich wszelkich przeciwników:
“Wiem, że cała banda ludzi ma nadzieję na mój upadek, ale jeszcze więcej ludzi jest dumnych ze mnie o kocha oglądać moje walki. Kiedy wchodzę w to, to jestem podekscytowany tym, żeby przymykać krytyków. Hejterzy będą smutni, kiedy wygram w grudniu.”
I know there’s a whole bunch of people hoping for my downfall but there’s even more who are proud of me and love seeing me do well. And screw staying inside, I love this community.. excited to keep climbing, haters going to be mad when I win in December 😩 https://t.co/dmTH0x2Grv
— BONY (@JonnyBones) July 22, 2019