MMA PLNajnowszeUFC11 lat temu Matt Serra zszokował świat. Dziś jego podopieczny może to powtórzyć

11 lat temu Matt Serra zszokował świat. Dziś jego podopieczny może to powtórzyć

Dokładnie 11 lat temu, a więc 7 kwietnia 2007 roku doszło do jednej z największych sensacji w historii UFC.

Foto: instagram.com/mattserrabjj

Georges St. Pierre (26-2) był co prawda dopiero na początku swojego długoletniego panowania, ale dopiero co pokonał innego legendarnego Matta Hughesa (45-9), odbierając mu pas na UFC 65.

Matt Serra (11-7) wziął natomiast udział w 4. sezonie programu The Ultimate Fighter. Dodatkową nagrodą za zwycięstwo w programie była szansa walki o pas. Sera zwyciężył pokonując w finale TUF-a Chrisa Lytle (31-18-5) niejednogłośną decyzją sędziów.

W walce wieczoru UFC 69 niewielu dawało jakiekolwiek szanse zwycięzcy TUF-a w starciu z St. Pierrem. “The Terror” jednak niespodziewanie naruszył rywala w pierwszej rundzie i ostatecznie zwyciężył przez techniczny nokaut.

https://www.youtube.com/watch?v=clx06WTWB-Q

Serra po roku stracił pas w pierwszej obronie. GSP w rewanżowym pojedynku pokonał go przez techniczny nokaut w drugiej rundzie na UFC 83.

Później jeszcze Serra zmierzył się Mattem Hughesem na UFC 98. Przegrał co prawda jednogłośną decyzją, ale pojedynek został uznany Walką Wieczoru gali.

Ostatni raz w oktagonie Serra pojawił się w 2010 roku. Ostatecznie w 2013 roku zawodnik poinformował o przejściu na sportową emeryturę.

Obecnie wraz z prezydentem UFC jeździ po kraju, szukając młodych talentów do UFC w ramach programu Dana White: Lookin’ for a Fight.

Przede wszystkim jednak Serra posiada dwie szkoły brazylijskiego jiu-jitsu. Trenuje m.in takich zawodników jak Chris Weidman (14-3), Aljamain Sterling (14-3) czy Al Iaquinta (13-3-1).

I właśnie ten ostatni w rocznicę wielkiej sensacji w wykonaniu jego mentora ma szansę powtórzyć ten wyczyn. Po ogromnych perturbacjach to właśnie “Ragin” został rywalem Khabiba Nurmagomedova (25-0) w walce wieczoru UFC 223.

Oczywiście teoretycznie szanse ma niewielkie. Dysponuje jednak mocnym ciosem, co jest narzędziem, które może pomóc sprawić sensację. Iaquinta nie może co prawda jak jego trener zdobyć pasa mistrzowskiego, gdyż przekroczył wymagany limit wagowy, ale wciąż może dziś zszokować świat. Zdaje się, że byłaby to sensacja podobnego kalibru co ta, która zdarzyła się dokładnie 11 lat temu.

 

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis