Anderson Silva stawia warunek: Albo walka z Yoelem Romero o pas albo kończę karierę

Legendarny zawodnik kategorii średniej – Anderson Silva (34-8, 1 N/C) robi wszystko, aby wystąpić na czerwcowej gali UFC 212: Aldo vs. Holloway w Rio de Janeiro.

Brazylijczyk pierwotnie miał zmierzyć się z Kelvinem Gastelumem, który wypadł z powodu wpadki dopingowej (marihuana!) i od sporego już czasu UFC nie jest w stanie zapewnić zastępstwa dla “Spidera”. 

Silva jest tym stanem rzeczy mocno zawiedziony i zaczął stawiać organizacji UFC warunki:

“Nie ma sensu, bym walczył z Yoelem Romero w Rio de Janeiro o nic. Albo będę walczył z nim o tymczasowy pas mistrzowski, albo skończę karierę. Jestem już mocno zmęczony tą organizacją.

Cały czas ratuję im dupę, a oni mnie tak traktują. Jestem zmęczony całym UFC. Nie wierzę też w żadne słowa Dany White’a. Jestem nim rozczarowany, tak jak całą organizacją. Poza tym, walczę już sporo lat i jestem już tym wszystkim zmęczony.”